PolskaAwans za błędy

Awans za błędy

Minister Ćwiąkalski awansował prokuratorów, którzy w latach 2003–2004 nadzorowali nieudolnie prowadzone śledztwo w sprawie Krzysztofa Olewnika. Ci sami prokuratorzy, którzy zajmowali się śledztwem dotyczącym uprowadzenia i zabójstwa biznesmena w czasie, gdy popełniano w nim błędy, dziś znów nadzorują sprawę Olewnika. Siostra Krzysztofa, Danuta Olewnik, powiedziała Niezależnej.pl, że jest tymi decyzjami zdziwiona.

W lipcu 2003 r., gdy rodzina Olewników przekazała okup porywaczom, szefem Prokuratury Okręgowej w Warszawie, nadzorującej śledztwo w sprawie uprowadzenia Krzysztofa, był Andrzej Pogorzelski. Był to newralgiczny okres śledztwa – porwany biznesmen jeszcze wówczas żył. Obecnie Pogorzelski jest zastępcą prokuratora generalnego w Ministerstwie Sprawiedliwości, kierowanym przez Zbigniewa Ćwiąkalskiego.

Nie wiedzieliśmy, że szefem Prokuratury Okręgowej w Warszawie w czasie przekazania okupu i zamordowania brata był obecny zastępca prokuratora generalnego Andrzej Pogorzelski – powiedziała Niezależnej.pl Danuta Olewnik, siostra zamordowanego biznesmena. Naszym zdaniem ludzie, którzy decydowali kiedyś o przebiegu śledztwa i nadzorowali je, teraz, gdy wyjaśniane są błędy i nieprawidłowości prokuratury i policji oraz powiązania bandytów, nie powinni mieć jakiegokolwiek związku ze sprawą ani możliwości wpływu na nią. Nawet jeśli były to błędy być może przez nich niezawinione – dodaje.

Jak pisała "Gazeta Polska" w poprzednim numerze, także wysocy rangą prokuratorzy, którzy w 2004 r. bezpośrednio nadzorowali sprawę uprowadzenia Krzysztofa Olewnika, obecnie nadzorują postępowanie w sprawie śmierci Sławomira Kościuka. Powieszonego Kościuka znaleziono w celi płockiego więzienia trzy dni po skazaniu go na dożywocie za porwanie i zabójstwo biznesmena. Prokuratorzy ci to Bogusław Michalski, obecny szef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, i jego zastępczyni Ludmiła Tomaszewska; w 2004 r. pełnili te same funkcje co obecnie. Obydwoje, po objęciu fotela ministra sprawiedliwości przez Zbigniewa Ziobro, zostali odwołani z pełnionych funkcji w listopadzie 2005 r. Na swoje stanowiska wrócili, gdy szefem resortu sprawiedliwości został Zbigniew Ćwiąkalski. Nadzorowała śledztwo w sprawie Olewnika także prokurator Alina Janczarska, była szefowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Janczarska obecnie pracuje w Biurze Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej i zajmuje się nadzorem najpoważniejszych
śledztw. Michalski i Tomaszewska nadzorują płocką Prokuraturę, która prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Sławomira Kościuka.

Zastanawia tupet pana ministra Ćwiąkalskiego, który mówi, że wiele uczynił na rzecz wyjaśnienia sprawy Krzysztofa Olewnika. Nie tylko, że przez pół roku nic nie zrobił, to jeszcze awansował, i to na najwyższe funkcje w prokuraturze, tych, którzy nadzorowali to postępowanie – powiedział Niezależnej.pl Zbigniew Ziobro po konferencji prasowej w Sejmie, dotyczącej zaostrzenia prawa karnego dla porywaczy. Poseł PiS odniósł się w ten sposób do artykułu "GP", który ujawnił, że minister Ćwiąkalski awansował śledczych, prowadzących wcześniej śledztwo w sprawie Olewnika. Według obecnego kodeksu karnego porwanie i przetrzymywanie kogoś nawet ze szczególnym okrucieństwem nie jest zbrodnią, lecz występkiem. Porywacze mogą otrzymać kary w zawieszeniu i przebywać na wolności. Sprawa Krzysztofa Olewnika pokazuje, że trzeba to zmienić – mówił podczas konferencji Ziobro. Jego zdaniem, współodpowiedzialny za taki stan rzeczy jest obecny prokurator generalny Zbigniew Ćwiąkalski, który współtworzył obecny kodeks.

Ziobro proponuje zmianę w kodeksie karnym: karę od 5 do 25 lat więzienia za porwanie i przetrzymywanie osób (obecnie grozi za to od 2 do 12 lat więzienia, a sprawcy mogą liczyć na wyrok w zawieszeniu). – Nie wykluczam, że gdyby Krzysztof Olewnik przeżył, sprawcy brutalnego porwania byliby na wolności – powiedział w telewizji TVN 24 pełnomocnik rodziny Olewników.

Niezalezna.pl
Leszek Misiak
Marta Piotrowicz

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)