ŚwiatAutonomia dla Korsyki. Francja się łamie po tygodniach starć

Autonomia dla Korsyki. Francja się łamie po tygodniach starć

Najpierw muszą się zakończyć niepokoje, które wstrząsają Korsyką od tygodni, a potem francuski rząd będzie mógł przystąpić do rozmów dotyczących przyszłości wyspy i jej ewentualnej autonomii. Taką niespodziewaną deklarację złożył Paryż. Ważą się losy bajecznej wyspy, miejsca narodzin Napoleona.

Separatystyczny Narodowy Front Wyzwolenia Korsyki, zdelegalizowany przez władze francuskie, działa na wyspie od lat 80.  Po wielu dekadach walka może przynieść efekty PAP/
Separatystyczny Narodowy Front Wyzwolenia Korsyki, zdelegalizowany przez władze francuskie, działa na wyspie od lat 80. Po wielu dekadach walka może przynieść efekty PAP/
Toussaint CANAZZI

16.03.2022 | aktual.: 16.03.2022 13:51

Śródziemnomorską wyspę ogarnęły zamieszki. Na ulicę wyszli zwolennicy separatyzmu, którzy dążą do przyznania Korsyce większej autonomii. Po tym jak w grudniu lokalne wybory wygrała koalicja "Pe A Corsica" ("Dla Korsyki"), nacjonaliści chcą od Paryża większych ustępstw.

Zwolennicy nowej sytuacji dla wyspy nie oczekują zupełnego oderwania się od Francji i uzyskania niepodległości. Chcą niezależności podatkowej, przyznania językowi korsykańskiemu statusu języka urzędowego i zrównania go w prawach z językiem francuskim. Żądają utworzenia statusu "rezydenta Korsyki", utrudniającego zakup nieruchomości przybyszom spoza wyspy. Teraz brak takiej bariery, co spowodowało gigantyczny wzrost cen. Warunkiem seperatystów jest też amnestia dla więźniów, skazanych za działalność na rzecz wyzwolenia.

Niedzielne zamieszki na Korsyce

Teraz minister spraw wewnętrznych Francji zadeklarował, że jest gotów zasiąść do stołu z korsykańskimi nacjonalistami. Obiecuje szerokie ustępstwa, jednak warunkiem do takiego spotkania ma być zakończenie przemocy. Wielotysięczne demonstracje żądających niezależności odbywały się od wielu tygodni. Do największych zamieszek doszło w niedzielę. Kilkutysięczna demonstracja w Bastii wymknęła się spod kontroli. 67 osób zostało rannych, w tym 44 funkcjonariuszy. Zamaskowani demonstranci miotali w siły policyjne koktajle Mołotowa i domowej roboty ładunki wybuchowe. Policja użyła przeciwko demonstrantom gazu łzawiącego i armatek wodnych.

Paryż gotowy do rozmów ws. autonomii Korsyki

Zaognienie konfliktu spowodował zamach na przebywającego w więzieniu separatystę Yvana Colonnę. Odbywający wyrok dożywotniego więzienia za zabicie w 1998 roku korsykańskiego prefekta 61-letni opozycjonista został zaatakowany przez innego więźnia i ciężko ranny trafił do szpitala. Jest w śpiączce.

- Jesteśmy gotowi do negocjowania autonomii - powiedział lokalnej gazecie "Corse-Martin" minister francuskiego MSW Gérald Darmanin. Warunkiem negocjacji i szczerego dialogu jest jednak powrót pokoju na wyspę.

Darmanin ma gościć na Korsyce w środę i czwartek, aby zorientować się w sytuacji. Powiedział gazecie, że obecnie trudno ustalić, jaki będzie zakres autonomii. Dodał, że kwestie logistyczne zostaną opracowane podczas "drugiej kadencji prezydenta Emmanuela Macrona". Wkrótce bowiem nad Sekwaną wybory prezydenckie.

W wywiadzie dla gazety Darmanin przyznał się do pewnej "odpowiedzialności" państwa za atak. - Państwo musi być obrońcą ludzi, którzy są pod jego odpowiedzialnością. Rząd ma obowiązek poznać prawdę o tym, co się stało - powiedział minister.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (386)