Austriacy panicznie boją się pająków
Część Austriaków, po doniesieniach mediów o kilku przypadkach ukąszeń, obawia się tego lata jadowitych pająków. Ukąszenia kolczaka zbrojnego są bolesne, mogą powodować bóle głowy i wymioty. Ale eksperci nawołują do spokoju.
03.08.2006 | aktual.: 03.08.2006 16:32
Kolczak zbrojny jest jednym z nielicznych gatunków pająków, których ukąszenie jest bolesne i prowadzi do opuchlizny, nie jest jednak dla człowieka śmiertelne. Łatwo go rozpoznać po jaskrawo żółtobrązowej barwie odwłoka i palczastych kolcach na przedniej parze nóg.
Doniesienia lokalnych mediów o pojawieniu się kolczaków spowodowały, że na wiedeńską specjalną linię o zatruciach dzwonią stale ludzie. Jednak władze uspokajają. Ukąszenia kolczaka zbrojnego są bolesne, ale nie śmiertelne - zapewniła w oświadczeniu Maria Rauch-Kallat, minister zdrowia. W przypadku ukąszenia prosimy nie panikować i w razie nasilenia objawów skontaktować się z lekarzem.
W środę do szpitala w Linzu zgłosiło się 190 osób, które bały się, że pogryzły je pająki. Jedynie u ośmiu z nich stwierdzono objawy typowe dla jadu kolczaka - podała austriacka telewizja ORF.
Kiedy w tym tygodniu wiedeńska konsultantka biznesu Eva Reiner wyłowiła z basenu zdechłego żółtego pająka, przestraszyła się tak bardzo, że przestała pływać w basenie.
Kolczak zbrojny (Cheiracanthium Punctorium) jest jednym z tysiąca podobnych gatunków występujących w Austrii i sąsiednich Niemczech, Włoszech i Szwajcarii - mówi Christian Komposch z instytutu ekologii w Grazu. Według niego kolczaki pojawiają się co roku. O tegoroczne zamieszanie i panikę wywołaną rozdmuchiwaniem wiadomości Komposch obwinia media. Radzi, żeby miejsca ukąszeń przemywać gorącą wodą. A najważniesze - nie panikować!
Kolczak, który wystraszył Austriaków może jednak odważniejszym przynieść trochę pieniędzy - pisze austriacki dziennik "Kurier". Za pojedynczy okaz tego pająka kolekcjonerzy płacą ponad 200 euro.