Austria: ofiara napadu 80 godzin uwięziona w toalecie.
Ofiara napadu spędziła 80 godzin uwięziona w ruchomej toalecie publicznej w Wiedniu, do której uciekła przed swoimi prześladowcami - podały we wtorek austriackie gazety.
63-letni Franz G. wracał wieczorem do domu, gdy został zaatakowany przez dwóch mężczyzn, którzy pobili go, kradnąc portfel i prawo jazdy.
Ofiara zdołała im się wyrwać i schronić w pobliskiej toalecie, zamykając się od wewnątrz. Napastnicy, zanim odeszli, postawili ją drzwiami do spodu, zamieniając w prawdziwą pułapkę. Mężczyzna spędził w niej trzy dni.
_ Wołał o pomoc i uderzał w ściany kabiny. Nikt go jednak nie słyszał pośród panującego na skrzyżowaniu hałasu_ - mówi rzecznik wiedeńskiej policji.
Wreszcie w niedzielę uwięziony mężczyzna zdołał ostatkiem sił otworzyć jeden z wetylatorów, dzięki czemu przechodnie mogli usłyszeć jego słabe wołanie o pomoc.
Odwodniony i wyczerpany Franz G. został odwieziony do szpitala.
Policjanci twierdzą, że gdyby nie odnaleziono go w niedzielę, mężczyzna najprawdopodobniej nie przeżyłby tej przygody, gdyż - dzięki panującym upałom - wnętrze toalety przypomiało piekarnik. Dodają, że szanse odnalezienia przestępców są niewielkie.(zap)