Aumiller nowym szefem komisji ds. PKN Orlen, Gruszka odwołany
Andrzej Aumiller (UP) został nowym
przewodniczącym komisji śledczej ds. PKN Orlen, po tym jak
posłowie odwołali z tej funkcji Józefa Gruszkę (PSL). Za
kandydaturą Aumillera głos oddało pięciu posłów, przeciw było
trzech, jeden wstrzymał się od głosu i jeden nie głosował.
29.04.2005 | aktual.: 29.04.2005 19:06
Wcześniej posłowie nie zgodzili się na propozycję prezydium, by komisji przewodniczyli na zmianę jej wiceszefowie. Po ostrej wymianie zdań między Aumillerem a Konstantym Miodowiczem (PO) i dyskusji komisja odwołała Gruszkę. Za jego odwołaniem głosowało siedmiu posłów, nikt nie był przeciw, dwóch - Andrzej Grzesik (Samoobrona) i Antoni Macierewicz (RKN) - wstrzymało się od głosu, a poseł PO nie wziął udziału w głosowaniu. Komisja odwołała Gruszkę tylko z funkcji szefa, nadal pozostaje on jej członkiem.
Protest Miodowicza
Tuż po tym, jak komisja przystąpiła do rozpatrzenia punktu o odwołaniu Gruszki, Miodowicz przeciwko temu zaprotestował. Kategorycznie sprzeciwiam się zamysłowi odwołania Józefa Gruszki. Uważam, że nie powinniśmy zawierać kompromisu między tym, co jest przyzwoite, a ambicjami członków komisji, by promować się na stanowisku przewodniczącego - mówił. Dodał, że komisja może pracować szanując stan, w jakim jest przewodniczący Gruszka.
Obłudne, obłudne, obłudne - odparł na to Aumiller. Ja protestuję. Co to jest? To zuchwałe jest - oburzył się Miodowicz. Roman Giertych (LPR) uznał, że słowa Miodowicza są niesprawiedliwe. Przypomniał, że prezydium niedługo po tym, jak Gruszka zachorował, zaproponowało, by z decyzjami personalnymi poczekać na informację o stanie zdrowia Gruszki. Pan też wie, że zmiana stanowiska nastąpiła pod wpływem opinii prawnych, że nie możemy wzywać świadków bez przewodniczącego, nie możemy żądać dokumentów - mówił. Zaapelował do Miodowicza, by wycofał swoje słowa.
Inne zdanie
Innego zdania niż Miodowicz byli także dwaj posłowie lewicy Andrzej Różański (SLD) i Andrzej Celiński (SdPl). Przekonywali, że w decyzji o odwołaniu Gruszki nie ma nic z gry politycznej. Przypomnieli, że jest on na tyle chory, iż nie może wypełniać swojej funkcji. Mówili również, że komisja powinna wybrać jednego przewodniczącego, a nie trzech. Aumiller przekonywał, że w komisji "nie ma wyrywania się, by zostać przewodniczącym".
Miodowicz w końcu przyznał, że być może wypowiedział się w sposób nadmiernie wyrazisty. Nie zmienił jednak zdania i apelował do posłów o wdrażanie w życie zasad etycznych, na które wciąż się powołują. Teraz jak rzadko kiedy, przychodzi nam dokonywać wyborów etycznych i moralnych - mówił. Jego argumentacja nie trafiła jednak do posłów, którzy nie zgodzili się, aby odroczyć głosowanie w sprawie odwołania Gruszki i pozbawili go funkcji.
Wtedy posłowie przystąpili do zgłaszania kandydatur na miejsce przewodniczącego - Bogdan Bujak (SLD) zgłosił Aumillera, Zbigniew Witaszek (niezrz.) - Zbigniewa Wassermanna (PiS). Obaj jednak nie zgodzili się na kandydowanie.
Pomysł Aumillera
W tej sytuacji, przewodzący obradom Aumiller, poddał pod głosowanie pomysł prezydium o rotacyjnym przewodniczeniu. Chwilę wcześniej posłowie nie zgodzili się na wniosek Różańskiego, by osobno powoływać wiceszefów komisji na funkcję przewodniczącego. Za propozycją rotacji w przewodniczeniu głosowali jednak tylko członkowie prezydium (Aumiller, Wassermann, Giertych), przeciw byli Witaszek, Bujak, Różański i Celiński. Macierewicz i Grzesik wstrzymali się od głosu. Miodowicz nie wziął udziału w głosowaniu.
Pat w komisji wymusił na posłach krótką przerwę i ponowne zgłaszanie kandydatur. Po raz drugi padły kandydatury Aumillera (zgłosił go Witaszek) i Wassermanna (zgłoszony przez Grzesika). Tym razem obaj wyrazili zgodę na kandydowanie.
Dostał większość
Jako pierwsza pod głosowanie została poddana kandydatura Aumillera i już wtedy uzyskała większość. Posła poparli: Różański, Bujak, Celiński, Witaszek i głosujący na siebie Aumiller; Giertych jako jedyny wstrzymał się od głosu; trzej - Grzesik, Wassermann i Macierewicz - byli przeciwni. Miodowicz nie wziął udziału w głosowaniu.
Nad nowym trzecim wiceprzewodniczącym - za Aumillera - posłowie będą głosować podczas jednego z kolejnych posiedzeń.
Józef Gruszka od 10 kwietnia przebywa w kaliskim szpitalu na oddziale intensywnej terapii po wylewie krwi do mózgu. Jest w śpiączce i nadal walczy o życie.