Audytor Enronu przyznał się do winy
Rachmistrz z firmy audytorskiej Andersen, David B.Duncan, postanowił przyznać się do winy i zeznawać przeciw własnemu pracodawcy, oskarżonemu o niszczenie dokumentów z kontroli Enron Corp.
Enron, gigant energetyczny, zbankrutował w grudniu ubiegłym roku.
Firma audytorska akceptowała sprawozdania finansowe Enronu, wiedząc - jak twierdzą jego oskarżyciele - że są fałszowane. Kiedy władze wszczęły śledztwo w sprawie bankructwa - największego w historii USA - dokumenty z audytów zniszczono w biurze Andersena w Houston w Teksasie.
Odpowiedzialnością za to obarczono Duncana, natomiast dyrekcja firmy w Chicago tłumaczyła się, że nie wiedziała, iż dokumenty mają być przechowane jako dowód w ewentualnym dochodzeniu.
Władze oskarżyły jednak całą firmę o utrudnianie pracy wymiaru sprawiedliwości i zapowiedziały, że będzie ona mogła uniknąć procesu sądowego, jeśli dyrekcja oficjalnie przyzna się do winy w imieniu całego przedsiębiorstwa. Kierownictwo Andersena odmówiło i władze wytoczyły firmie sprawę karną.
Duncan, który sam ma się przyznać do utrudniania pracy wymiaru sprawiedliwości, będzie koronnym świadkiem na procesie przeciwko Andersenowi. Początek procesu wyznaczono na 6 maja. Jak się oczekuje, Duncan ułatwi także dochodzenie w sprawie samego bankructwa Enronu, które doprowadziło do ruiny tysiące pracowników i akcjonariuszy tego koncernu.
Tymczasem Andersen rozpoczął zwalnianie około 7 tys. pracowników, czyli ponad jednej czwartej swojej siły roboczej. Zmusiła go do tego ucieczka klientów i gwałtowna utrata dochodów. (mk)