Ataki na obce wojska to nie terroryzm?
Przywódcy ostro podzielonych społeczności irackich - szyickiej, sunnickiej i kurdyjskiej - potępili terroryzm, ale oświadczyli, że owo potępienie nie obejmuje ataków rebeliantów na cudzoziemskie wojska i na siły irackie - te ataki uznano za uprawnione stawianie oporu.
Na trzydniowym spotkaniu w Kairze, mającym przygotować konferencję irackiego pojednania, przywódcy iraccy opowiedzieli się też za terminarzem wycofywania z ich kraju wojsk koalicji pod przewodnictwem USA.
Associated Press pisze, że komunikat końcowy, wypracowany na zakończenie kairskich obrad, które zorganizowano pod patronatem Ligi Arabskiej, jest wyraźnym uznaniem stanowiska irackich sunnitów, którzy uważają, że rebeliantów (powstańców) walczących w Iraku z siłami amerykańskimi i innymi obcymi wojskami nie należy określać mianem terrorystów.
"Stanowczy opór jest prawem wszystkich ludzi, a terroryzm nie reprezentuje oporu. Dlatego też potępiamy terroryzm i akty przemocy, zabijanie i porwania, których celem są obywatele iraccy oraz instytucje humanitarne, obywatelskie i rządowe, zasoby surowcowe oraz świątynie" - głosi komunikat końcowy.
W Kairze uzgodniono ponadto ramowe warunki wybierania delegatów na konferencję pojednania, która ma się odbyć w ostatnim tygodniu lutego lub na początku marca w Iraku. Według Associated Press w tej konferencji w zasadzie będą mogli wziąć udział wszyscy, którzy są gotowi wyrzec się przemocy przeciwko współobywatelom.
W komunikacie wezwano do uwolnienia "wszystkich niewinnych więźniów", których nie skazały sądy. Zażądano też śledztwa w sprawie doniesień o torturowaniu więźniów, a także "niezwłocznego wstrzymania arbitralnych operacji i aresztowań, prowadzonych bez udokumentowanych nakazów sądowych".
Uczestnicy kairskiego spotkania porozumieli się w sprawie "wezwania do wycofania obcych wojsk (z Iraku) zgodnie z terminarzem", przy czym powiązali to z postulatem natychmiastowego uruchomienia programu odbudowy irackich sił zbrojnych i sił bezpieczeństwa.
"Naród iracki wyczekuje dnia, kiedy obce siły opuszczą Irak, kiedy irackie siły zbrojne i siły bezpieczeństwa zostaną odbudowane, kiedy można będzie cieszyć się pokojem i stabilnością i zlikwidować terroryzm" - głosi komunikat. Do państw arabskich zwrócono się o redukcję lub umorzenie irackiego zadłużenia oraz o nasilenie "arabskiej obecności dyplomatycznej" w Bagdadzie.
Spotkanie w stolicy Egiptu zgromadziło polityków irackich różnych orientacji. Oprócz przedstawicieli ugrupowań reprezentowanych w parlamencie, Liga Arabska zaprosiła do Kairu także przywódców irackiej opozycji pozaparlamentarnej, w tym byłych członków partii Baas, politycznej podstawy reżimu Saddama Husajna.
Do spotkania kairskiego doprowadziła Liga Arabska, zaniepokojona, że Irak, niegdyś filar świata arabskiego, pogrąża się w chaosie i zmierza do wojny domowej między szyitami i arabskimi sunnitami.