Alarmujące doniesienia z granicy. Prezydent zabrał głos
- Mamy eskalację przemocy ze strony nielegalnie próbujących przekroczyć granicę - ocenił Andrzej Dudy. Prezydent zaapelował do funkcjonariuszy o szczególną ostrożność.
28.05.2024 | aktual.: 28.05.2024 16:30
Prezydent pytany był przez dziennikarzy o ocenę incydentów na granicy polsko-białoruskiej.
- Mamy eskalację przemocy ze strony nielegalnie próbujących przekroczyć granicę - mówił Andrzej Duda. Podkreślił, że kwestia bezpieczeństwa żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej jest priorytetową.
- Proszę dowódców o zdyscyplinowanie funkcjonariuszy i żołnierzy, by zachowywali wzmożoną ostrożność. Dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo naszych żołnierzy, bezpieczeństwo Polski. Proszę, by działali odpowiedzialnie - dodał.
- Jeżeli ktoś chce ryzykować ataki na naszych żołnierzy, musi liczyć się z tym, że nasi żołnierze bardzo twardo na to odpowiedzą. I tak powinno być - stwierdził Andrzej Duda.
- To jest absolutnie nie do zaakceptowania, że nasi żołnierze są atakowani przy pomocy niebezpiecznych narzędzi. Odpowiedź naszych żołnierzy musi być zdecydowana, ich bezpieczeństwo jest najważniejsze - powtórzył.
Prezydenta zapytano również o ocenę decyzję premiera. Szef rządu zapowiedział wzmocnienie granicy i swoją wizytę w miejscach, gdzie doszło do niebezpiecznych incydentów.
- Jak widać "punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia" - skomentował Andrzej Duda. Podkreślił, że ruchy mające doprowadzić do wzmocnienia bezpieczeństwa na granicy są właściwe.
Seria ataków na granicy. Ranny został polski żołnierz
Do incydentów doszło w Dubiczach Cerkiewnych i w Białowieży. Jak podaje Straż Graniczna, około godziny 4:30 szturm na ogrodzenie dzielące terytorium Polski i Białorusi przypuściła grupa około 50 migrantów. Jeden z nich, uzbrojony w nóż, ranił polskiego funkcjonariusza.
- Żołnierz zraniony przez migranta na granicy z Białorusią został zaatakowany tzw. dzidą, czyli drzewcem zakończonym nożem lub innym ostrym narzędziem - poinformował na briefingu prasowym w Warszawie rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Tomasz Kwiatkowski.
Dodał, że ranny żołnierz został przewieziony do szpitala w Hajnówce, przeszedł operację i - na ten moment - jego stan jest stabilny. - Jego rodzina i najbliżsi zostali objęci opieką przez Wojsko Polskie - podkreślił.
Rzecznik Prasowy Komendanta Głównego Straży Granicznej, kmdr ppor. Andrzej Jóźwiak, który również był obecny na briefingu, podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że funkcjonariusze obserwują nasilenie agresywnych zachowań ze strony migrantów przebywających na granicy polski-białoruskiej.
- Mamy do czynienia z zachowaniami migrantów, którzy rzucają kamieniami w stronę polskich patroli, rzucane są konary, płonące gałęzie, doszło również do próby podpalenia znaku granicznego - wyjaśnił. Funkcjonariusze mają również odbierać cudzoziemcom niebezpieczne narzędzia, takie jak kije z przymocowanymi nożami czy pałki zakończone gwoździami.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Atak na polskiej granicy. Sikorski: za tym stoi Rosja