Ataki na biura poselskie. Sejm interweniuje

Ochrona, monitoring, wyższe kary za wandalizm - to tylko niektóre z pomysłów marszałka Marka Kuchcińskiego. Kancelaria Sejmu jest zaniepokojona powtarzającymi się atakami na biura poselskie.

Ataki na biura poselskie. Sejm interweniuje
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Karolina Kołodziejczyk

19.01.2018 | aktual.: 19.01.2018 15:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Marek Kuchciński skierował do przewodniczącego sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych korespondencję ws. "rozważenia nowych możliwości zwiększających poziom bezpieczeństwa biur".

Wśrod propozycji Kancelarii Sejmu pojawiły się również pomysły, by objąć biura poselskie usługą ochrony i monitoringu, zaostrzyć kary za akty wandalizmu oraz za znieważanie funkcjonariuszy publicznych, którymi są posłowie.

Marszałek w specjalnej korespodencji przypomniał parlamentarzystom o możliwości zakupu - ze środków na prowadzenie biura - monitoringu lokali. Posłowie mają też sygnalizować i zgłaszać alarmujące wydarzenia, co ma umożliwić "odpowiednią reakcję w miejscach szczególnie zagrożonych".

Seria ataków

W ostatnich tygodniach doszło do kilku ataków na biura poselskie. Dwa dni temu podczas "Czranego Protestu" siedziba PiS przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie została obrzucona balonami i woreczkami z różową farbą.

Przypomnijmy, że w grudniu ofiarami wandali padła trójka posłów PiS - Andrzej Melak, Ewa Tomaszewska i Jarosław Krajewski. Podpalono też drzwi do biura poselskiego Beaty Kempy w Sycowie.

W styczniu zdewastowano biura posłów PiS w Warszawie i Nakle nad Notecią. Zniszczone zostały drzwi biura poselskiego Łukasza Schreibera z PiS oraz europosła Kosmy Złotowskiego. Z kolei w biurze posła PiS Pawła Lisieckiego oraz europosła Zdzisława Krasnodębskiego w Warszawie zamki zaklejono nieznaną substancją.

Równeż opozycja zmaga się z problemami. Ostatnio okna biura poselskiego Kornelii Wróblewskiej przy ulicy Ormiańskiej w Zamościu wysmarowano fekaliami. Nie wiadomo, kto za tym stoi. - Gdy dochodzi do takiej sytuacji, człowiek myśli o różnych rzeczach, o swoim bezpieczeństwie. Boję się, że coś gorszego się może się wydarzyć – powiedziała polityk Nowoczesnej w rozmowie z WP.

Komentarze (34)