Atak zimy sparaliżował Niemcy. W Norwegii spodnie zamarzły w kilka chwil
Atak zimy sparaliżował część Europy. Siarczyste mrozy dały o sobie znać w Skandynawii. W Vittangi w Szwecji odnotowano najzimniejszą temperaturę powietrza od 58 lat. Termometry wskazały tam minus 44,6 st. C. Także część Niemiec była w środę sparaliżowana. Rano na lotnisku we Frankfurcie odwołano pół tysiąca lotów, z kolei w Monachium odwołano ich ponad 250. Sytuacja wróciła do normy dopiero wieczorem. W zachodnich Niemczech lotnisko Saarbruecken zostało zamknięte na cały dzień, a w całym kraju na lotniskach dochodziło do opóźnień. Agencja AP udostępniła nagrania z portu we Frankfurcie, na których można zauważyć, że służby drogowe pracowały tam nieustannie, dbając o zachowanie bezpieczeństwa na płycie lotniska. Wielkie maszyny potrzebowały czasu, by uporać się z oblodzeniem samolotów przed ich startem. Pojawiły się też nagrania z Belgii, gdzie mieszkańcy Brukseli na długo utknęli w korkach, a tych którzy chcieli skorzystać z komunikacji miejskiej spotkała niemiła niespodzianka. Agencja Reutera udostępniła z kolei nagranie wenezuelskiej pary, przebywającej akurat na urlopie w Norwegii. Kobieta zostawiła na kilka minut jeansy, w których chwilę wcześniej chodziła i okazało się, że siarczysty mróz zamienił je w skałę. Wideo szybko stało się hitem w mediach społecznościowych, obrazując skalę ekstremalnych mrozów, z jakimi zmagają się ludzie m.in. w Norwegii.