Atak zimy na Bałkanach. Miasta i wsie odcięte od świata, są ofiary
Paraliż pogodowy w Bułgarii. Miejscowości na południu kraju nawiedziły potężne wichury i ulewy, zrywając wiele linii energetycznych i powalając drzewa, przez co kluczowe drogi długo były nieprzejezdne W centralnej części kraju doszło do ataku zimy i podobnego scenariusza, co w przyportowych miastach i wsiach. Od wczesnych godzin porannych w niedzielę, aż do nocy usuwano skutki nawałnic. Agencja AP udostępniła nagrania, które krążą w bułgarskiej telewizji. Widać na nich, jak poważna była sytuacja w kraju. Bułgarska policja przekazała, że w mieście Warna nad Morzem Czarnym ogłoszono stan wyjątkowy z powodu ekstremalnych warunków pogodowych, a w wyniku zawalenia się drzewa na dom dwie osoby zmarły. Międzynarodowe lotnisko w Warnie było otwarte, ale loty były opóźnione, a część z nich odwołano. -Otrzymaliśmy wiele zgłoszeń o powalonych drzewach, a także o nieprzejezdnych drogach, na których zalegały powalone drzewa. Pracujemy nad priorytetowym otwarciem głównych dróg - mówił rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji ds. bezpieczeństwa przeciwpożarowego i ochrony ludności Nikołaj Nikołajew.