Atak rosyjskich motocyklistów. Rzeź pod Wuhłedarem
Ukraina opublikowała nagranie przedstawiające zniszczenie rosyjskiej kolumny szturmowej, składającej się z około 24 motocykli pod Wuhłedarem. Jak pisze "The New York Times", rosyjskie siły aktywnie wykorzystują w atakach motocykle, SUV-y, quady i buggy. - To dziki element i tak już gwałtownych, chaotycznych walk - mówi jeden z ukraińskich wojskowych.
Najpierw pojawili się jako chmura kurzu na horyzoncie. Kilka sekund później motocykle wiozące rosyjskich żołnierzy wjechały w pole, zygzakiem je przecięły i przypuściły atak na ukraiński okop.
"Nowy, dziki element"
- Poruszali się szybko - relacjonował porucznik Michajło Hubitsky, opisując najazd rosyjskich motocyklistów, którego był świadkiem. To rodzaj ataku, który zauważono na na linii frontu tej wiosny. Dodał, że to "nowy, dziki element do już i tak gwałtownych, chaotycznych walk".
Jak twierdzą żołnierze i dowódcy, rosyjscy żołnierze poruszający się na motocyklach, motocyklach crossowych, czterokołowcach i buggy odpowiadają obecnie za połowę wszystkich ataków w niektórych rejonach frontu. Siły moskiewskie próbują wykorzystać prędkość, aby przebić się przez otwarte przestrzenie, gdzie ciężkie pojazdy opancerzone są łatwym celem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzeź motocyklistów pod Wuhłedarem
Jak pokazują nagrania z dronów rozpoznawczych, te niekonwencjonalne pojazdy pojawiają się tak często, że z niektórych ukraińskich okopów widać teraz złomowiska pełne porzuconych, wysadzonych w powietrze pojazdów terenowych.
72. Brygada Zmechanizowana Ukrainy opublikowała nagranie przedstawiające zniszczenie rosyjskiej kolumny szturmowej, składającej się z około 24 motocykli pod Wuhłedarem w Ukrainie.
Czasami motocykliści przebijają się, jeśli rosyjskie bombardowania artyleryjskie skutecznie uniemożliwiają ukraińskim żołnierzom wystawienie głów ponad okopy. Jeśli uda im się przedostać przez pole, żołnierze wyskakują z motorów, wchodzą do ukraińskiego okopu i zaczyna się walka.
- Wyskakują i zaczynają strzelać - powiedział ukraiński sierżant Sapsan, służący w 47. Brygadzie Zmechanizowanej. - Te buggy i motocykle są szybkie i wlatują prosto w nasze linie - dodał.
- Podobnie jak fala ataków piechoty, których Rosja użyła do zdobycia Bachmutu w zeszłym roku, ataki motocyklowe skutkują ogromnymi ofiarami - mówią ukraińscy żołnierze. Podkreślają, że ataki te nie zastąpiły rosyjskiej armii wykorzystującej swoją przewagę w liczbie dział artyleryjskich i ilości amunicji do natarcia. - To dodatkowa taktyka - przyznają.
Wykorzystanie tanich, jednorazowych motocykli terenowych i buggy pomaga oszczędzać rosyjskie pojazdy pancerne, gdyż armia rosyjska musi korzystać ze starych czołgów z czasów zimnej wojny.
- Na polach motocykliści mają dobrą widoczność i mogą skręcić, aby uniknąć min, których operatorzy pojazdów opancerzonych mogliby nie zauważyć - mówią ukraińscy żołnierze. - Albo jadą po śladach pozostawionych przez pojazdy opancerzone podczas wcześniejszych ataków, wiedząc, że te trasy nie będą zaminowanie - wyliczają.
To i tak kończy się dla Rosjan rzezią. Motocykliści narażeni są na ostrzał z karabinów maszynowych, ostrzał artyleryjski oraz drony FPV, które wlatują im w plecy. - Jak znajdują ludzi chętnych do zrobienia tego, nie wiem - mówi Wołodymyr.
Porucznik Hubitsky był świadkiem, jak ok. 10 rosyjskich motocyklistów rzuciło się na ukraińskie okopy. Gdy tylko znaleźli się w zasięgu karabinu maszynowego, zostali rozstrzelani. Ci, którzy dotarli do okopów, zginęli w walce.