Atak nożownika w Brukseli. Są ofiary
Do ataku na policjantów doszło w Brukseli. Jeden nie żyje, drugi jest ranny. Belgijskie media informują, że służby nie wykluczają aktu terrorystycznego.
11.11.2022 | aktual.: 11.11.2022 13:20
Tragiczne w skutkach zdarzenie miało miejsce w czwartek (10 listopada), w belgijskiej stolicy w okolicach dworca kolejowego Bruksela Północ. Sprawca rzucił się z nożem na dwóch patrolujących policjantów.
Oboje zostali przewiezieni do szpitala. Jeden z funkcjonariuszy, który został ugodzony w szyję, nie przeżył.
Początkowo media donosiły o śmierci zamachowca. Jednak jak informuje agencja AP, napastnik został postrzelony przez drugi patrol policji, który zdołali wezwać zaatakowani funkcjonariusze. Nożownik został raniony w nogi i brzuch.
Prokuratura nie wyklucza, iż był to zamach terrorystyczny. Według relacji niektórych mediów zamachowiec miał krzyczeć "Allahu Akbar", ale śledczy nie zebrali jeszcze dowodów na poparcie tej tezy.
Służby nie wykluczają aktu terrorystycznego
Gazeta "Le Soir" relacjonuje także, że mężczyzna stawił się w południe na posterunku w Evere. Mężczyzna miał grozić policjantom na posterunku i mówił, że planuje atak. Pod eskortą policji przewieziono go na badania psychiatryczne, gdzie po kilku godzinach został zwolniony. Wieczorem doszło do ataku.
Zobacz także
Nie podano jak dotąd żadnych informacji dotyczących jego tożsamości i motywów działania. Sprawą zajmuje się prokuratura w Brukseli.
- Nasi policjanci każdego dnia ryzykują życiem i zdrowiem, aby zapewnić bezpieczeństwo naszym obywatelom - skomentował atak na Twitterze premier Belgii, Alexander De Croo. Złożył także kondolencje rodzinie oraz najbliższym zmarłego policjanta.
Źródło: Le Soir/AP