Atak na rosyjski punkt dowodzenia. Potężny cios
Ukraińska armia uderzyła w punkt dowodzenia Rosjan we wsi Jurijówka na wybrzeżu Morza Azowskiego. To niewielka miejscowość niedaleko Mariupola. Petro Andriuszczenko, doradca lojalnego wobec Kijowa mera Mariupola, na swoim kanale na Telegramie informuje, że wciąż trwa wynoszenie spod gruzów ciał Rosjan. Z jego informacji wynika, że co najmniej 100 żołnierzy zostało rannych.
Ukraińskie siły w poniedziałek zaatakowały rosyjski punkt dowodzenia w okolicach okupowanego Mariupola na południowym wschodzie Ukrainy - poinformowała ukraińska armia.
"Ok. godz. 11. Siły Obrony Ukrainy zaatakowały punkt dowodzenia rosyjskich wojsk w miejscowości Jurijówka w pobliżu okupowanego Mariupola" - napisano w komunikacie StratCom Ukraińskich Sił Zbrojnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Zagrożenie dla Putina od wewnątrz? Były oficer wywiadu: cuda się zdarzają
Jak dodano, rosyjskie wojska rozlokowały punkt dowodzenia w sanatorium w Jurijówce.
"Wciąż wyciągają ciała"
Petro Andriuszczenko, doradca lojalnego wobec władz w Kijowie mera Mariupola, napisał na swoim kanale na Telegramie, że w wyniku ukraińskiego ataku rannych zostało ponad stu ludzi z sił okupacyjnych. 50 ciężko rannych żołnierzy przewieziono do Mariupola.
"Teren wciąż jest ogrodzony, wciąż wyciągają ciała z gruzowiska" - napisał Andriuszczenko.
Według niego podczas ataku nie ucierpiał nikt z cywilów.
Źródło: PAP, Telegram/Andriuszczenko Time
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski