Atak na ratownika medycznego. Złamano mu nos dzień przed urlopem
Ratownicy medyczni z Sosnowca zostali wezwani do mężczyzny z krwawiącą raną. Mężczyzna dał założyć sobie opatrunek, ale w trakcie jazdy do szpitala postanowił go zdjąć. Gdy ratownik chciał go poprawić, został zaatakowany.
- Poczułem ból i krew na twarzy – powiedział w rozmowie z portalem dziennikzachodni.pl ratownik medyczny Rejonowego Pogotowia Ratunkowego w Sosnowcu. W unieruchomieniu agresywnego mężczyzny pomógł mu kolega.
- Wezwaliśmy patrol policji, który przyjechał po chwili. Pacjent został powtórnie zaopatrzony i w eskorcie policji dotarł do szpitala – dodał. Ratownikiem zajął się lekarz. Skierowano go na Oddział Laryngologiczny Szpitala Wojewódzkiego w Sosnowcu. Diagnoza: złamany nos. Mężczyzna kończył swój ostatni dyżur przed urlopem.
Policja wszczęła w tej sprawie dochodzenie.
Ambulans stanął. Wtedy mężczyzna uderzył ratownika w twarz
Zespół ratowników medycznych Rejonowego Pogotowia Ratunkowego w Sosnowcu przyjechał do mężczyzny z "raną ciętą głowy", jak przekazał dyspozytor, w nocy z soboty na niedzielę 11 sierpnia o godz. 22.55. Czuć było od niego alkohol.
Rannego opatrzono i umieszczono w karetce. W trakcie jazdy zdjął opatrunek i z rany zaczęła płynąć krew. Ambulans zatrzymał się i mężczyzna wyszedł, by pomóc mu go poprawić. Wtedy został zaatakowany.
Źródło: dziennikzachodni.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl