Zemsta Doolittle'a
Autorem planu militarnej odpowiedzi na japoński atak był prezydent Franklin Delano Roosevelt. Zemstą miało być zbombardowanie Tokio. Realizacji niemal niewykonalnego rozkazu podjął się pilot James Doolittle. Nakazał zdemontowanie wszelkich zbędnych urządzeń, które nie służyły utrzymaniu w powietrzu bombowców średniego zasięgu B-25. Były to największe samoloty, jakie mogły startować z lotniskowców. Po "odchudzeniu" samoloty zwiększyły zasięg, jednak były niemal bezbronne (zamiast karabinów zamontowano pomalowane na czarno kije od szczotek).
Amerykańska odpowiedź rozpoczęła się 18 kwietnia 1942 r. 16 bombowców wystartowało z USS "Hornet" i po pokonaniu 1,2 tys. km samoloty dotarły do Japonii. Doolittle i jego ludzie całkowicie zaskoczyli Japończyków. Nie spowodowali tak wielkich strat jak ich przeciwnicy w Pearl Harbor, jednak rajd miał ogromne znaczenie symboliczne. Amerykanie zniszczyli fabryki czołgów w samym sercu Cesarstwa. Pokazali tym samym Amerykanom, że z Japończykami można wygrywać, a mieszkańcom kraju kwitnącej wiśni, że czekają ich ciężkie lata wojny.