Atak Iranu na bazy USA. "34 żołnierzy doznało urazowych uszkodzeń mózgu"
Pentagon poinformował, że w wyniku ataków z początku stycznia na bazy USA, 34 żołnierzy doznało obrażeń. Amerykańskie media podkreślają, iż wcześniej prezydent Donald Trump przekonywał, że żaden z wojskowych nie został ranny.
Przedstawiciele Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych przekazali, że połowa z tej grupy żołnierzy powróciła już do czynnej służby. Pozostałych siedemnastu jest jeszcze pod obserwacją medyczną.
Associated Press powołując się na rzecznika Pentagonu Jonathana Hoffmana podaje, że wojskowi cierpią na urazowe uszkodzenie mózgu - mogące dotyczyć nie tylko uszkodzenia samego mózgu, ale także skóry głowy lub np. czaszki.
Przypomnijmy, że po ataku z 8 stycznia prezydent Donald Trump poinformował, że amerykańscy żołnierze nie zostali ranni ani zabici. - Naród amerykański powinien być szczęśliwy, żaden Amerykanin nie został ranny podczas ostatnich ataków, wszyscy żołnierze są bezpieczni - mówił.
Iran przeprowadził wówczas ataki na amerykańskie bazy w Iraku. Rakiety spadły m.in. na Ayn al Asad, jedno z najważniejszych miejsc stacjonowania amerykańskich wojsk w tym kraju. Zaatakowane zostały wtedy również obiekty USA w Erbilu w irackim Kurdystanie.
Pentagon już kilka godzin po zdarzeniu przekazał, że Iran wystrzelił w sumie kilkanaście pocisków. Wciąż nie ma informacji o żadnych ofiarach tamtych ataków.
Zobacz też: Wiceminister PiS: Putin wycofał się z ataku na Polskę po stanowczej reakcji Polaków
Źródło: Associated Press, CNN
