Artur Zawisza skazany. Były poseł PiS usłyszał wyrok za potrącenie rowerzystki
Były poseł PiS Artur Zawisza usłyszał wyrok w sprawie dotyczącej potrącenia rowerzystki na ulicy w Warszawie. Sąd skazał go za spowodowanie wypadku bez posiadania wymaganych uprawnień. Prawo jazdy stracił w 2016 r. za kierowanie autem pod wpływem alkoholu.
Do wypadku z udziałem Artura Zawiszy doszło 25 października 2019 r. w Warszawie. Jadący skrzyżowaniem ulic Sobieskiego i Beethovena były poseł Prawa i Sprawiedliwości potrącił rowerzystkę. Kobieta odniosła poważne obrażenia. Miała m.in. zmiażdżone kolano i złamane biodro.
Szybko okazało się, że Zawisza poruszał się bez uprawnień, które zabrano mu w 2016 r. za jazdę po alkoholu. Wydany przez sąd zakaz prowadzenia pojazdów wygasł z początkiem sierpnia 2020 r.
Artur Zawisza skazany. Usłyszał surowy wyrok
Sprawą Artura Zawiszy (wyraził zgodę na podawanie danych osobowych i wizerunku) zajmował się we wtorek Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów. Ogłaszająca wyrok sędzia Agnieszka Prokopowicz podkreśliła, że oskarżony "nie uczy się na swoich błędach, lekceważy przepisy i wymaga intensywnego działania resocjalizacyjnego w tym zakresie" - relacjonuje "Gazeta Wyborcza".
Byłemu parlamentarzyście wymierzono karę 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Otrzymał też zakaz prowadzenia pojazdów na okres 2 lat, musi także zapłacić zadośćuczynienie dla poszkodowanej rowerzystki w wysokości 60 tys. zł.
Dodatkowo Zawisza co pół roku będzie musiał informować sąd o przebiegu jego czasu próby. Nakazano mu również zapłacić grzywnę w wysokości 5 tys. zł i 6 tys. zł dla pełnomocniczki poszkodowanej oraz pokryć koszty procesu sądowego. Wyrok nie jest prawomocny.
Zobacz też: Roman Giertych szpiegowany Pegasusem. "Trzeba będzie złożyć zawiadomienie"
Zawisza potrącił rowerzystkę. "Nie zauważył dwóch rowerów"
Sędzia Prokopowicz podczas uzasadnienia wyroku wskazała, że Artur Zawisza nie dochował staranności, co prawdopodobnie spowodowało, że nie zauważył on rowerzystki na przejeździe rowerowym. Zaznaczyła jednocześnie, że gdy kobieta wjechała na przejazd, opuszczał go inny rowerzysta.
- Kierowca nie zauważył dwóch rowerów. Nie zatrzymał się i przewiózł pokrzywdzoną na masce samochodu jeszcze 32 metry. Albo świadczy o kompletnym braku uwagi, albo braku umiejętności do kierowania pojazdem - mówiła sędzia, cytowana przez "Gazetę Wyborczą".
Odniosła się też do braku uprawnień Zawiszy do kierowania samochodem. - Gdyby oskarżony stosował się do decyzji o cofnięciu uprawnień, nie tylko w tym dniu, ale również w innych, do wypadku by nie doszło - dodała.
Artur Zawisza był posłem na Sejm w latach 2001-2007. Do parlamentu dostał się list PiS. Później współtworzył Ruch Narodowy. Obecnie jest prezesem Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Przeczytaj również: Nagły zwrot ws. Kaczyńskiego. Prezes PiS zostaje w rządzie