Armia czeka na nowego szefa
23 grudnia Lech Kaczyński przejmie
zwierzchnictwo nad armią. Jego pierwsze decyzje będą dotyczyć
operacji w Iraku i mianowania nowego szefa polskiej armii - pisze
"Życie Warszawy".
Generał Czesław Piątas dowodzi polską armią od września 2000 r. Na emeryturę odejdzie w styczniu, choć mógłby odejść w marcu. Dopiero wtedy ukończy bowiem 60. rok życia, który oznacza dla generałów przejście w stan spoczynku.
Według "Życia Warszawy" kandydatów na jego następcę jest kilku. Za faworyta uchodzi gen. dywizji Mieczysław Stachowiak, obecny asystent gen. Piątasa. Jego kandydatura pojawiła się, kiedy resortem obrony kierował jeszcze Jerzy Szmajdziński. Wśród konkurentów gen. Stachowiaka jest gen. broni Edward Pietrzyk - dowódca Wojsk Lądowych. Choć Sztabem Generalnym jeszcze nigdy nie kierował marynarz, coraz częściej mówi się też o dowódcy marynarki wojennej, admirale Romanie Krzyżelewskim.
Nie bez szans wydają się także obecni zastępcy szefa Sztabu Generalnego - generałowie broni Mieczysław Cieniuch i Lech Konopka. Pierwszy zastępca szefa SG WP gen. Mieczysław Cieniuch był głównym organizatorem dywizji w Iraku. Gen. Lech Konopka, który granicę 60 lat przekroczy w 2008 r. uważa, że Sztabem Generalnym powinien pokierować ktoś młodszy, kto mógłby przeprowadzić reformy wojska zaplanowane na najbliższe sześć lat.
Z informacji "Życia Warszawy" wynika, że decyzja o przedłużeniu misji wojskowej w Iraku jest już przesądzona. Rząd zwróci się o jej akceptację już do nowego prezydenta. Według zastępcy szefa SG WP gen. Mieczysława Cieniucha, w styczniu do wyjazdu będzie gotowa kolejna zmiana licząca do 900 żołnierzy. Dziś jest ich tam 1450. W projekcie budżetu MON na rok 2006 na kontynuację operacji w Iraku przeznaczono 131 mln zł. Jest to około 40% całkowitych kosztów związanych z utrzymaniem polskiego kontyngentu, Pozostałe 60% pokryją Amerykanie. (PAP)