W czwartek w WP ukazał się wstrząsający reportaż. Anna Śmigulec opisała historię trzech chłopców, którzy przeszli przez Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Renicach. Agresja, fizyczna przemoc i psychiczny terror są tam na porządku dziennym. Adrian - kręgosłup złamany podczas ucieczki przed oprawcami. Kuba - plecy przypalone papierosami i rozgrzanymi gwoźdźmi. Krystian - pobity przez wychowawcę. W programie "Tłit WP" Bartosz Arłukowicz zapewnił, że "zajmie się tą sprawą" i uda się na miejsce. - Pomogę ukarać winnych, jeśli takich stwierdzimy. Zwrócę się o przedstawienie informacji do starostwa powiatowego, kuratora oświaty, ministra edukacji i być może do prokuratury - powiedział europoseł KO. Polityk stwierdził, że wychowawcy ośrodka - jeśli informacje się potwierdzą - "muszą ponieść odpowiedzialność zawodową, ale też karną". Dodał, że tego typu placówki są w całej Polsce i wymagają szczególnego nadzoru. - Te sprawę po prostu trzeba wyjaśnić - mówił.
