ŚwiatArkadiusz Mularczyk: zgoda Polski na przyjęcie uchodźców, to ukłon w stronę Tuska

Arkadiusz Mularczyk: zgoda Polski na przyjęcie uchodźców, to ukłon w stronę Tuska

Zaakceptowanie przez Polskę decyzji o podziale uchodźców jest formą ustępstwa polskiego rządu i elementem walki Donalda Tuska o drugą kadencję jako szefa Rady Europejskiej - uważa poseł Arkadiusz Mularczyk (SP), wiceszef klubu parlamentarnego Zjednoczonej Prawicy.

Arkadiusz Mularczyk: zgoda Polski na przyjęcie uchodźców, to ukłon w stronę Tuska
Źródło zdjęć: © Wikipedia | Lukas Plewnia

22.09.2015 | aktual.: 22.09.2015 21:54

Jak poinformował we wtorek wiceszef resortu spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski, na wtorkowym spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych państw UE w Brukseli Polska zaakceptowała decyzję o podziale uchodźców. Polsce przypadnie według wstępnych wyliczeń ok. 5 tys. uchodźców, ale ostatecznie może ich być mniej; pierwsi z nich trafią do Polski w 2016 r.

- To, że doszło do złamania porozumienia Grupy Wyszehradzkiej i opuszczenia przez Polskę pozycji lidera wśród tych krajów, jakby wyłamania się z tego głosowania jednościowego - w mojej ocenie jest to walka Donalda Tuska o drugą kadencję jako szefa Rady Europejskiej - powiedział Arkadiusz Mularczyk.

- Myślę, że gdyby Polska po prostu twardo blokowała te koncepcje przyjmowania uchodźców, Donald Tusk nie miałby szans na drugą kadencję. A tak, przymuszając rząd Ewy Kopacz do wyłamania się z Grupy Wyszehradzkiej, Donald Tusk chce zapewnić sobie reelekcję - powiedział poseł.

Dodał, że "rząd oczywiście przedstawia to jako sukces, ale sukcesem to nie jest, bo spotykając się z ludźmi podczas kampanii wiem, że nikt z Polaków nie chce uchodźców; ludzie są przestraszeni i nie chcą mieć takiego sąsiedztwa". - Nie mamy też żadnej gwarancji, że liczba imigrantów, których będziemy musieli przyjąć, nie wzrośnie - podkreślił.

Według Mularczyka, "na skutek dyktatu najsilniejszych krajów doszło do złamania przepisów unijnych i wpuszczenia imigrantów do UE". - Uważam, że ta sytuacja jest kuriozalna, bo pokazuje, że w tym przypadku prawo UE nie zadziałało, a kraje, które domagają się przestrzegania prawa czy bronią się przed imigrantami, są dopychane kolanem i łamie się ich solidarność - powiedział Mularczyk. - Ale dla mnie kluczem jest druga kadencja Tuska i myślę, że on wymusił na rządzie takie ustępstwa, które nie są żadnym sukcesem - stwierdził.

Trzaskowski poinformował we wtorek, że ministrowie spraw wewnętrznych zgodzili się, że między poszczególne kraje zostanie podzielone 120 tys. uchodźców. Natomiast - jak dodał - w tej chwili podjęto decyzję o podziale 66 tys. uchodźców, z czego Polsce przypadnie ok. 5 tys. uchodźców, ale ta liczba będzie pomniejszona w momencie, kiedy zgłoszą się państwa, które nie uczestniczą w tym programie, takie jak Szwajcaria, Norwegia czy Irlandia.

Trzaskowski powiedział także, że w środę w Brukseli zapadną decyzje dotyczące całościowego planu radzenia sobie z wyzwaniem migracyjnym. - Musimy wysłać klarowny sygnał, że nie stać nas na przyjmowanie wszystkich - powiedział Trzaskowski. Wyjaśnił, że chodzi o plan, który powstrzyma napływ emigrantów ekonomicznych. - Nie było możliwości zablokowania decyzji ws. podziału uchodźców; czysty sprzeciw Polski spowodowałby, że nie mielibyśmy wpływu na decyzję - stwierdził.

Przeciwko porozumieniu były Czechy, Słowacja, Węgry, a także Rumunia. Wstrzymała się Finlandia. Spośród czterech państw, które były przeciwne relokacji uchodźców, tylko Słowacja poinformowała, że nie zastosuje się do decyzji Rady UE, podjętej w głosowaniu. Czechy, Węgry i Rumunia poinformowały, że dostosują się, choć głosowały przeciw.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (164)