Arkadiusz Kraska wyszedł z więzienia po 19 latach. "To nie była pomyłka, to była premedytacja"
Arkadiusz Kraska wyszedł z więzienia po 19 latach. - To nie była pomyłka, to była premedytacja. Dopiąłem swego - powiedział mężczyzna po wyjściu na wolność. Sąd Najwyższy uznał, że najprawdopodobniej Kraska nie popełnił podwójnego morderstwa.
Przed aresztem w Szczecinie czekała rodzina i znajomi Arkadiusza Kraski. Gdy mężczyznę otoczyli fotoreporterzy żona skazanego krzyknęła: "dajcie mi męża". Sam Kraska podziękował dziennikarzom za nagłośnienie jego sprawy. - To Wasz sukces - powiedział po wyjściu z więzienia.
- Ja nie chcę wracać do początku, gdy byłem niebezpiecznym więźniem, gnębiono mnie przez pięć i pół roku, byłem zamknięty w piwnicy gdzieś, gdzie nie widziałem nieba. To były tragiczne przeżycia, byłem traktowany jak zwyrodnialec - opowiadał mężczyzna.
Pytany o ewentualne odszkodowanie Kraska powiedział, że "pieniądze mu życia nie zwrócą". - Musimy teraz to wszystko nadrobić. Ja się muszę zapoznać z życiem, nauczyć się żyć, bo ja nie umiem. Przez tyle lat byłem odcięty od rzeczywistości - mówił były więzień.
Jakie ma plany na dziś? - Idę zjeść - odpowiedział krótko dziennikarzom. - Dzisiaj obiad u cioci. Arek zażyczył sobie zrazy - powiedziała wcześniej żona skazanego.
Decyzja Sądu Najwyższego
Przypomnijmy: Sąd Najwyższy zdecydował w poniedziałek, że Arkadiusz Kraska może opuścić więzienie. Według Sądu Najwyższego, "w sprawie zachodzi obecnie wysokie prawdopodobieństwo, że dojdzie - w wyniku rozpoznania wniosku prokuratora - do uchylenia wyroków sądów I oraz II instancji, czego domaga się prokurator".
"Dalsza izolacja penitencjarna skazanego Arkadiusza Kraski nie powinna być kontynuowana do czasu merytorycznego rozpoznania wniosku o wznowienie postępowania." – czytamy w uzasadnieniu.
9 lipca Sąd Najwyższy rozpatrzy wniosek o wznowienie postępowania i uniewinnienie Kraski.
- Jestem wściekły, że tyle lat nikt mnie nie słuchał. Zabrali mi kawał życia. Muszę na nowo nauczyć się żyć, nawet takich prostych czynności jak włączenie pralki – powiedział Kraska w rozmowie z Wirtualną Polską. Pranie to jedno z jego marzeń. – 19 lat prałem ręcznie. Wreszcie chce włączyć pralkę – mówi. – ale najpierw zajmę się moją żoną – śmiał się.
Układ pomiędzy gangsterami a policją
W 1999 r. w centrum Szczecina doszło do mafijnej egzekucji. Postrzelono śmiertelnie dwóch mężczyzn: Marek C. i Robert S. Początkowo śledczy oskarżyli o to Arkadiusza Kraskę: w 2001 roku został skazany na dożywocie.
Wirtualna Polska jako jedyna dotarła do wniosku prokuratury o uniewinnienie Arkadiusza Kraski.Obnaża on układ pomiędzy gangsterami i policją. Zastraszając świadków i fałszując dowody, wspólnie doprowadzili do tego, że niewinny - według prokuratury - człowiek odsiaduje wyrok dożywocia. Żeby zamknąć usta Arkadiuszowi Krasce i jego rodzinie, policjant zmusił do seksu partnerkę mężczyzny, a w tym czasie inni funkcjonariusze wywieźli jego małego synka do domu dziecka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl