Argentyna: wprowadzono stan wyjątkowy
Rząd Argentyny wprowadził w środę wieczorem stan wyjątkowy, by położyć kres grabieżom, do których dochodzi ostatnio w tamtejszych supermarketach. Jednocześnie członkowie rządu złożyli rezygnację na ręce prezydenta tego kraju Fernando de la Ruy - poinformowała agencja Reutersa, powołując się na źródła rządowe. Stan wyjątkowy będzie obowiązywał przez 30 dni.
20.12.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Jak podaje agencja, prezydent przyjął dymisję tylko niektórych ministrów, w tym szefa gospodarki Domingo Cavallo. Minister gospodarki odchodzi, gdy w Argentynie trwają najpoważniejsze od 10 lat zamieszki wywołane powszechnie panującą nędzą. 14 z 36 mln mieszkańców kraju wegetuje w warunkach absolutnego ubóstwa. 5 mln Argentyńczyków nie ma pracy bądź utrzymuje się z dorywczych zajęć.
20% bezrobocie, pogłębiający się kryzys ekonomiczny kraju i rządowe zapowiedzi dalszego zaciskania pasa - rząd chce obciąć przyszłoroczne wydatki o 20% w stosunku do tegorocznych - wywołały niepokoje społeczne. Aby zapanować nad sytuacją rząd był zmuszony ogłosić w środę stan wyjątkowy na terenie całego kraju.
W środę tysiące osób plądrowało sklepy na terenie Buenos Aires, jego przedmieść i innych prowincji kraju. Zginęły 4 osoby. Według argentyńskiej policji, jedna osoba zginęła pchnięta nożem przez właściciela okradanego sklepu na przedmieściach Buenos Aires. W prowincji Santa Fe, na północ od Buenos Aires, 15-latek został zastrzelony przez nieznanego sprawcę. W miejscowości Rosario - 300 km od Buenos Aires - zastrzeleni zostali mężczyzna i kobieta plądrujący sklepy. Ogień otworzyli właściciele broniący majątku.
Policja wielokrotnie używała gazu łzawiącego i kul gumowych, by opanować tłumy ludzi, rozbijających sklepowe witryny. Ze sklepów wynoszona jest nie tylko żywność, ale także odzież, a nawet sprzęt RTV.
W Buenos Aires demonstranci obrzucili kamieniami samochód prezydenta wracającego z posiedzenia rządu. W innym mieście włamano się do siedziby lokalnych władz. Stan wyjątkowy ma dać policji dodatkowe uprawnienia do powstrzymania protestów. (mk, miz)