Argentyna: tragiczny bilans zamieszek
(AFP)
Osiemnaście osób zginęło, a ponad 110, w tym 75 policjantów, zostało rannych podczas zamieszek, do jakich doszło w ciągu ostatnich 24 godzin w Argentynie - poinformowała w czwartek policja tego południowoamerykańskiego kraju.
Od środy w Argentynie obowiązuje stan wyjątkowy - kilka dni temu w wielu miastach Argentyńczycy wszczęli rozruchy, okazując niezadowolenie z katastrofalnej sytuacji gospodarczej kraju. Rabowane są sklepy i supermarkety.
Wg szacunków Reutersa, na przedmieściach Buenos Aires w plądrowaniu wzięło udział ok. 20 tys. osób. By opanować tłum policja uzyła gazu łzawiącego oraz gumowych pocisków. W sumie od środy w Buenos Aires aresztowano 1200 osób.
Ponad połowa ofiar to właśnie uczestnicy grabieży w sklepach i supermarketach, które miały miejsce głównie w wielkich miastach. Według policji, co najmniej dwie osoby zginęły zastrzelone przez właścicieli rabowanych magazynów.
W Buenos Aires trwają także antyrządowe demonstracje. Na ulice stolicy wyszło ok. miliona osób, które domagają się ustąpienia prezydenta republiki Fernando de la Rua.
Rano prezydent przyjął dymisję ministra gospodarki Domingo Cavallo, obarczanego odpowiedzialnością za obecny kryzys gospodarczo-polityczny. Cavallo zabroniono również opuścić kraj.
Miejscowe media podały, że Cavallo, obawiając się o swoje bezpieczeństwo, chciał po przyjęciu dymisji jak najszybciej wyjechać z kraju. Jednak na podstawie decyzji sądu, były minister musi zostać w Argentynie, ponieważ może być przesłuchiwany w sądzie w sprawie przemytu broni z tego kraju do Ekwadoru i Chorwacji w latach 1991-1996, kiedy był ministrem gospodarki za rządów prezydenta Carlosa Menema. Do tej pory Cavallo nie był łączony z tą sprawą.
Tymczasem rząd Rosji zaoferował Argentynie pomoc w wyjściu z zapaści finansowej. Rzecznik rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych powiedział, że Rosja wraz z innymi członkami organizacji międzynarodowych, w tym Grupy Ośmiu, będzie starać się stworzyć odpowiednie warunki zewnętrzne, które pomogą w normalizacji sytuacji w Argentynie.
Trwające od kilku dni zamieszki i protesty w Argentynie są najpoważniejsze od 10 lat. 14 z 36 mln mieszkańców kraju, uważanego jeszcze przed kilku laty za wyjątkowo prężny gospodarczo, przeżywa spore trudności materialne. Bezrobocie wynosi 18%. Dodatkowo gospodarkę kraju obciąża konieczność spłaty zadłużenia, które wynosi 132 mld dolarów.(ajg, and)