Aresztowany sąsiad, podejrzany o zabójstwo Grażynki
Świdnicki sąd rejonowy aresztował na trzy miesiące Andrzeja Sz. - sąsiada, podejrzanego o brutalne zgwałcenie i uduszenie siedmioletniej Grażynki z Wałbrzycha. Sąd uznał, że na wolności 42 letni mężczyzna mógłby mataczyć, wziął też pod uwagę wysoką grożącą mu karę - dożywotniego pozbawienia wolności.
Nie ma natomiast dowodów, by ojciec siedmiolatki zamordowanej w Wałbrzychu był zamieszany w tę zbrodnię - uznała prokuratura i zwolniła mężczyznę do domu.
Nie mamy dowodów świadczących o udziale ojca w zbrodni. Mężczyzna został przesłuchany i wypuszczony do domu- powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, Ewa Grzeszczak.
Jak wykazała przeprowadzona we wtorek sekcja zwłok, znalezionych w poniedziałek, dziewczynka została zgwałcona i uduszona. Zdaniem prokuratorów, złożone przez Sz. wyjaśnienia mogą potwierdzać jego udział w zabójstwie dziecka. Grzeszczak ujawniła, że to Andrzej Sz. wskazał policjantom miejsce, w którym odnaleźli oni zwłoki dziecka.
Świdnicka prokuratura postawiła we wtorek Andrzejowi S. zarzut gwałtu i zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem 7-letniej dziewczynki, której mężczyzna był bliskim sąsiadem. Mężczyźnie grozi kara nawet dożywotniego więzienia.
W Wałbrzychu odbyła się msza święta w intencji zabitego dziecka. Jak opowiadała dyrektor szkoły, Mariola Rząsowska, do kościoła przyszli prawie wszyscy uczniowie, oraz bardzo wielu rodziców i sąsiadów ofiary. Przyszła także matka zabitej dziewczynki.
Ksiądz w czasie mszy zwrócił dzieciom uwagę na to, że nie wolno bezgranicznie ufać osobom dorosłym, nawet tym które dobrze znają, ale zawsze należy zachować zdrowy rozsądek. Śmierć dziewczynki nazwał śmiercią męczeńska. Uczniowie klasy 1 b, do której chodziła Grażynka są pod stałą opieką szkolnego pedagoga.
W nocy z wtorku na środę w Wałbrzychu przeprowadzono wizję lokalną z udziałem Andrzeja Sz. Z powodu obawy przed linczem, w okolice działek, na których znaleziono zwłoki, przybyło blisko 150 policjantów. Zebrało się tam ok. 200 osób, które wykrzykiwały, żeby wydać im go, a oni sami się z nim rozliczą- opowiadał rzecznik wałbrzyskiej policji, Jerzy Rzymek.
7-letnia Grażynka zaginęła w niedzielę w Wałbrzychu. W poniedziałek jej ciało zostało odnalezione na terenie ogródków działkowych, ok. 1,5 km od domu, w którym mieszkała. Zwłoki były ukryte w starej altance i zamaskowane m.in. kawałkami desek. O zaginięciu dziecka poinformowała policję jej matka.