Aresztowano niemieckiego kulturystę handlującgo anabolikami
Gdański sąd aresztował znanego niemieckiego kulturystę Borisa K., który kierował grupą zajmującą się produkcją, handlem i przemytem anabolików. Mężczyznę zatrzymano na Pomorzu podczas policyjnej akcji
przeprowadzonej w Polsce i w Niemczech - poinformowała rzeczniczka
prokuratury okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.
31.08.2006 | aktual.: 31.08.2006 11:56
Na razie nie wiadomo, kiedy kulturysta, zatrzymany na podstawie europejskiego nakazu aresztowania, zostanie przekazany Niemcom. Gdańska prokuratura będzie prowadziła swoje postępowanie, bowiem w mieszkaniu Borisa K. znaleziono środki odurzające i anaboliki - wyjaśniła Wawryniuk.
Zatrzymany kulturysta kilka miesięcy temu po wpadce przemytników, którzy wozili dla niego w tirach-chłodniach anaboliki (jeden transport był wart około 100 tys. euro), uciekł z Niemiec i przeniósł się do Polski. Zamieszkał w Kiełpinie na Pomorzu, gdzie w starym sklepie urządził siłownię. Z Polski drogą telefoniczną i elektroniczną kierował grupą przestępczą. Na swych stronach internetowych zachęcał do używania środków wspomagających. Strony te służyły także do przekazywania całej siatce przestępczej poufnych informacji-kodów.
W Niemczech podczas akcji likwidacji szajki zatrzymano kilkunastu członków międzynarodowej grupy, która dostarczała mieszanki anabolików własnej produkcji do wielu krajów Europy Zachodniej.
Według policji niemieckiej, łącznie dokonano przeszukań w 52 miejscach w Niemczech i Polsce, przede wszystkim w Hanowerze i Berlinie. Zabezpieczono "wiele samochodów", którymi anaboliki, pochodzące m.in. z Tajlandii i przeznaczonych głównie do Niemiec i Skandynawii, miały być transportowane.
Policja niemiecka podała, że zabezpieczono też 70 tys. euro w gotówce; na razie nie wiadomo, ile pieniędzy, pochodzących z tego nielegalnego handlu, zdeponowanych jest na kontach.
W operacji w Niemczech uczestniczyło 240 policjantów. Przeszukania w siłowniach prowadzono z udziałem funkcjonariuszy z elitarnej jednostki antyterrorystycznej GSG 9, ponieważ podejrzani byli uzbrojeni. Borisa K. zatrzymywali polscy antyterroryści.