Areszt podejrzanych w aferze paliwowej
Na trzy miesiące trafili do aresztu trzej
mężczyźni podejrzani o korupcję w największym w kraju śledztwie
paliwowym, prowadzonym przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie.
Krakowski sąd przychylił się do wniosków prokuratury i zastosował areszty wobec wszystkich trzech podejrzanych - powiedział rzecznik prokuratury Jerzy Balicki.
Do aresztu trafił Jerzy B., któremu zarzucono pośredniczenie w przekazaniu szczecińskim policjantom zebranej przez uczestników "mafii paliwowej" kwoty 2 mln 400 tys. zł w zamian za zamianę tajnych dokumentów pochodzących z policji. Zamiana dokumentów, pochodzących od byłego wojewódzkiego komendanta śląskiej policji gen. Mieczysława K., miała na celu uniemożliwienie ustalenia, skąd pochodziły dokumenty.
Według prokuratury, w przekazywaniu pieniędzy uczestniczył także Zbigniew Ś. oraz Andrzej Ł., który miał być ważnym ogniwem w wątku korupcyjnym afery paliwowej. Obaj także trafili do aresztu.
Prokuratura odmawia podania bliższych szczegółów sprawy, motywując to dobrem postępowania. Nie podtrzymuje także podawanych wcześniej informacji na temat wcześniejszych związków podejrzanych ze Służbą Bezpieczeństwa. Informuje jedynie, że w wątku korupcyjnym podejrzanych jest 10 osób i że przewidywane są dalsze zatrzymania. Obejmą one także prawdopodobnie osoby ze szczecińskiej policji, które podjęły się zamiany dokumentów za pieniądze, chociaż z tego zobowiązania się nie wywiązały.
Śledztwo prowadzone przez krakowską prokuraturę apelacyjną dotyczy procederu handlu paliwami z wyłudzeniem akcyzy przez różne spółki i prania brudnych pieniędzy. Materiały w tej sprawie trafiły do Krakowa z dziesięciu innych prokuratur w kraju.
Jednym z głównych wątków sprawy jest działanie na szkodę interesu publicznego przez funkcjonariuszy agend państwowych i przedstawicieli Skarbu Państwa w spółkach; drugim - wątek korzyści materialnych w związku z importem ropy i dostawą jej przez pośredników do rafinerii; jeszcze innym - wątek tzw. prowizyjny, czyli korzyści materialnych w obrocie wewnętrznym. W toku śledztwa wyłoniły się kolejne wątki, dotyczące m.in. rafinerii w Trzebini, niegospodarności w PKN Orlen oraz ewentualnej współpracy służb specjalnych z konsorcjum Victoria i korupcji w policji.
Podejrzany w tym wątku b. komendant wojewódzki śląskiej policji gen. Mieczysław K. został zatrzymany 12 maja w swoim domu w okolicach Częstochowy. Prokuratura zarzuciła mu ujawnienie tajemnicy państwowej i służbowej, korupcję oraz zmuszanie funkcjonariuszy do zaniechania czynności służbowych, za co grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. 14 maja gen. K. został aresztowany przez sąd na wniosek prokuratury i nadal pozostaje w areszcie.