Ardanowski po aferze z nielegalnym ubojem zwierząt: "Zmieniam ustawę weterynaryjną, w przyszłym tygodniu projekt"
Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa, zapowiedział na antenie Polsat News, że będzie chciał zmienić ustawę weterynaryjną. To reakcja na aferę z nielegalnym ubojem zwierząt, z którego mięso trafiało do dystrybucji.
Ardanowski zmieni ustawę weterynaryjną
Minister Ardanowski poinformował w programie "Polityka Na Ostro" na antenie stacji telewizyjnej Polsat News, że będzie chciał zmienić ustawę weterynaryjną. Zapowiedział, że w przyszłym tygodniu będzie gotowy projekt tej ustawy. - Rozszerzamy działalność inspekcji weterynaryjnej, która będzie ponosiła odpowiedzialność. Pieniądze będą szły do inspekcji, a nie do lekarzy weterynarii, jak dotychczas — powiedział.
Zmiana ustawy weterynaryjnej to reakcja na ostatnią aferę z nielegalnym ubojem zwierząt, z którego aż 9,5 tony mięsa trafiło potem do transportu, z czego 2,7 tony za granicę. Zamknięto także nielegalną rzeźnię w Ostrowie Mazowieckiej, a pozostałe w niej mięso zniszczono. Z tego uboju do Rumunii trafiły 34 kilogramy, do Grecji 11 kg ogonów wołowych, a do Czech około 190 kg mięsa.
Ardanowski wspomniał też o pomocy dla rolników zajmujących się ubojem zwierząt z urazami. Jest to normalne, nawet ok. 10 proc. krów ma problemy ze wstaniem po porodzie: uszkodzone miednice, odwapnienia, złamania kończyn. - To wszystko musi się odbywać pod kontrolą weterynarza — mówił minister rolnictwa.
Ardanowski wściekły po aferze z nielegalnym ubojem
- Jestem wściekły. Ten przypadek może zachwiać, już zapewne zachwiał, dobrym wizerunkiem polskiej żywności. To może mieć duże skutki dla eksportu — skomentował całą aferę z nielegalnym ubojem minister Ardanowski. Dodał też, że z eksportem wiązano duże nadzieje. W zeszłym roku Polska zarobiła na transporcie aż 30 miliardów euro i staje się jednym z największych eksporterów żywności na świecie.