W niedzielę kardynał Egan, arcybiskup Nowego Jorku, poleciał do Watykanu na spotkanie amerykańskich duchownych z Ojcem Świętym.
Drodzy wierni w Panu. Jak wiecie, Ojciec Święty polecił amerykańskim kardynałom przyjazd do Rzymu na konsultacje w sprawie tragedii molestowania przez księży. Wykorzystywanie (seksualne) dzieci i młodych ludzi jest okropnym przestępstwem. Będę robił wszystko, co w mojej mocy, by zagwarantować, jak tylko jest to w mocy człowieka możliwe, że takie wykorzystywanie przez księży już nigdy więcej się nie powtórzy - napisał Egan.
Zapewnił, że zgodnie z obecną polityką archidiecezji władze kościelne mają obowiązek podjąć natychmiast działania, gdy zajdą podejrzenia o molestowanie przez księży.
Posłanie kardynała Egana jest kolejną reakcją na opisywane przez amerykańskie media przypadki molestowania seksualnego przez księży. Kardynałowi postawiono zarzut wyciszania takich spraw, a tym samym zapewniania bezkarności oskarżonym, kiedy był biskupem diecezji Bridgeport w stanie Connecticut w latach 1988-2000.
W pierwszym liście do wiernych w tej sprawie pod koniec marca kardynał napisał, że każdy kapłan, którego podejrzewano o molestowanie seksualne, po wstępnym śledztwie diecezjalnym był wysyłany natychmiast do najlepszych amerykańskich klinik psychiatrycznych na badania.
Jeśli wyniki badań okazały się korzystne dla kapłanów, mogli oni pełnić dalej swoją posługę. W niektórych przypadkach z pewnymi ograniczeniami, by być podwójnie ostrożnym. Kardynał Egan napisał również, że jeśli testy psychiatryczne były niekorzystne, to taka osoba nie była dalej dopuszczana do posługi kapłańskiej. Kardynał nie ujawnił, ile było takich przypadków.
Od stycznia, kiedy w Bostonie ujawniono, że tamtejsza archidiecezja przez wiele lat ukrywała fakty molestowania nieletnich przez księdza Johna Geoghana, media opisały podobne fakty w ponad 10 stanach. Przeważająca większość dotyczy napastowania chłopców. Geoghan został oskarżony o molestowanie ponad 130 dzieci.
Na początku kwietnia odsunięto od obowiązków duszpasterskich sześciu rzymskokatolickich księży z archidiecezji nowojorskiej. Było to związane z podejrzeniem nadużyć seksualnych.
Archidiecezja nowojorska nie ujawniła nazwisk księży, ponieważ nie wszystkie zarzuty wobec duchownych zostały potwierdzone. Cała szóstka otrzymała zakaz wykonywania czynności duszpasterskich, a nawet podawania się publicznie za księży przynajmniej do czasu dalszego wyjaśnienia lub rozstrzygnięcia całej sprawy. (mag)
