Archiwum Państwowe na tropie dokumentów z Grudnia'70
Biegły pomoże prokuraturze ocenić, czy sprzedane przez trójmiejskiego antykwariusza dokumenty sporządzone w grudniu 1970 roku mogą pozostać w prywatnych zbiorach czy też powinny trafić do archiwum państwowego.
12.06.2009 17:05
Dokumenty z 1970 roku pojawiły się na trójmiejskim rynku antykwarycznym jesienią ub. roku i wkrótce zostały sprzedane. Gdy napisała o nich jedna z lokalnych gazet, sprawą zainteresowało się gdańskie Archiwum Państwowe. Ponieważ pracownikom Archiwum nie udało się obejrzeć dokumentów i ocenić ich zawartości, dyrektor gdańskiego oddziału Piotr Wierzbicki zdecydował się zawiadomić o sprawie prokuraturę.
Śledczy z prokuratury Gdańsk-Śródmieście badają sprawę pod kątem bezprawnego przechowywania dokumentów przez osobę do tego nieupoważnioną.
Jak wyjaśnił Wierzbicki, jest możliwe, że dokumenty są częścią raportów jakie powstawały w Komitecie Wojewódzkim PZPR i były wysyłane do Komitetu Centralnego PZPR w grudniu 1970 roku. - Gdyby tak było, to dokumenty te powinny trafić do nas, jako część państwowego zasobu archiwalnego - wyjaśnił Wierzbicki.
Jak poinformowała prowadząca sprawę prokurator Elżbieta Ellert-Rutkowska, śledczy zwrócili się właśnie do centrali Archiwum Państwowego z prośbą o wyznaczenie specjalisty, który wyda w tej sprawie opinię. - Nowy właściciel zgodził się udostępnić dokumenty do tych celów - dodała Ellert-Rutkowska.
Jak dodał Wierzbicki, kierowana przez niego instytucja posiada w swoich zbiorach raporty, w których lokalna komórka PZPR szczegółowo informowała centralę w Warszawie o przebiegu zdarzeń w grudniu 1970 roku w Gdańsku i na całym Wybrzeżu. - Brakuje nam jednak części tych raportów. Możliwe, że sprzedane ostatnio dokumenty, to właśnie te brakujące elementy - wyjaśnił Wierzbicki.