Archidiecezja reaguje ws. zabójstwa. "Błagajmy Boga o przebaczenie"
Archidiecezja Warszawska zabrała głos ws. brutalnego zabójstwa 68-letniego mężczyzny przez proboszcza w Przypkach. "Krew zamordowanego brata woła do Boga. My błagajmy Boga o przebaczenie – i błagajmy o przebaczenie ludzi. Ja sam o to błagam" - pisze Arcybiskup Metropolita Warszawski Adrian Galbas.
Arcybiskup Metropolita Warszawski Adrian Galbas opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie w związku z zabójstwem w Przypkach.
"Siostry i Bracia, nie mam dziś dla Was słów pocieszenia, a tym bardziej wyjaśnienia, czy wytłumaczenia. Jestem przybity i zdruzgotany wiadomością, że jeden z moich księży brutalnie zamordował człowieka – ubogiego i bezdomnego. Nie mam odpowiedzi na żadne pytanie zaczynające się od słowa: 'dlaczego?'" - pisze duchowny.
Dalej abp. Galbas prosi księży Archidiecezji Warszawskiej, aby już dziś podjęli osobistą pokutę i modlitwę ekspiacyjną. "Krew zamordowanego brata woła do Boga. My błagajmy Boga o przebaczenie – i błagajmy o przebaczenie ludzi. Ja sam o to błagam" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pogrzeb gen. Waldemara Skrzypczaka. Ostatnie pożegnanie wybitnego wojskowego
Metropolita Warszawski poprosił także o modlitwę za zamordowanego mężczyznę. Zapowiedział, że Archidiecezja Warszawska będzie w pełni współpracowała z organami ścigania w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności tej zbrodni i zostaną również podjęte wszystkie konieczne procedury kanoniczne.
"Jako biskup Kościoła w Warszawie czuję się moralnie odpowiedzialny za wszystko, co się w tym Kościele dzieje – zarówno dobrego, jak i złego. Także za tę okropną zbrodnię. Przepraszam Was" - podsumował.
Ksiądz brutalnie zamordował mężczyznę. Dramat w gminie Tarczyn
60-letni proboszcz z parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Przypkach usłyszał zarzut zabójstwa 68-letniego mężczyzny. Ciało ofiary, które zostało podpalone, znaleziono na drodze w powiecie grójeckim. Jak poinformowała Aneta Góźdź z Prokuratury Okręgowej w Radomiu, motywem zbrodni była umowa darowizny nieruchomości. Ksiądz miał zapewnić 68-latkowi lokum w zamian za darowiznę.
Według śledczych, duchowny przyznał się do winy. "Zeznał, że jechali samochodem drogą przez pola i się kłócili. Kiedy sprzeczka eskalowała, duchowny wyjął siekierę i uderzył nią w głowę znajomego, a następnie go podpalił, gdy ten jeszcze żył, po czym odjechał" - powiedziała prokurator Góźdź. W związku z tymi okolicznościami prokuratura planuje zmienić zarzut na zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.