"Myślę, że na dłuższą metę nie zmienia to sytuacji czy układu sił na Bliskim Wschodzie, natomiast chwilowo może doprowadzić do trwającego może tydzień, może dwa, nasilenia się akcji ze strony ugrupowań palestyńskich" - skomentował Dziekan poniedziałkową akcję Izraelczyków. Szejk Ahmed Jasin zginął od izraelskiej rakiety w poniedziałek o świcie, kiedy po porannych modłach opuszczał meczet w Gazie.
Według prof. Dziekana, śmierć Ahmeda Jasina jest istotna "ze względów głównie symbolicznych, ponieważ był postacią bardzo ważną szczególnie dla tych ugrupowań, które w swoich hasłach opierają się na islamie, i które stosowały terror w swoim działaniu". Jednak ugrupowania te będą działały nadal, ponieważ "przywódców, którzy byliby chętni wspierać duchowo Palestyńczyków w walce z Izraelem, jest jeszcze wielu, i prawdopodobnie dość szybko ktoś taki się pojawi".
Akcja Izraela wywołała potępienie na całym świecie, jednak - co przypomina Dziekan - "nie jest to pierwsze posunięcie Izraelczyków potępione przez cały świt, a efektów tego i tak nie ma".
Zdaniem Dziekana, słynna "mapa drogowa", czyli plan pokojowego rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie, była mało aktualna już w momencie jej podpisania. "Widać, że w ogóle jej elementy polityczne nie wchodzą w życie; można ją odłożyć i czekać na nowe drogowskazy" - powiedział profesor.