Apelacja w procesie o tajemnicze zabójstwo w Kolnie
Sąd Apelacyjny w Białymstoku rozpatruje odwołania obu stron od wyroku 5 lat więzienia dla mieszkańca Kolna, oskarżonego o zabójstwo żony 10 lat temu.
23.12.2010 | aktual.: 23.12.2010 11:21
Sąd Okręgowy w Łomży w pierwszej instancji uznał, że doszło nie do zabójstwa, a do nieumyślnego spowodowania śmierci.
Obrońca Marka W. chce jego uniewinnienia, prokuratura - uchylenia wyroku i zwrotu sprawy do ponownego rozpoznania sądowi w Łomży.
Proces ma charakter poszlakowy. Dotąd nie udało się bowiem odnaleźć zwłok, ale i trafić na ślad, że 26-letnia wówczas kobieta, matka dwójki dzieci, jednak żyje. Sam oskarżony do dokonania zbrodni się nie przyznał ani w śledztwie, ani przed sądem.
Marek W. został dowieziony na rozprawę z aresztu. Jego adwokat złożył do materiału dowodowego zebranego w tej sprawie kilka zdjęć, które mają przedstawiać zaginioną kobietę w towarzystwie innych osób. Miałoby to wskazywać na to, że żona oskarżonego żyje i przebywa za granicą. Obrońca chce wobec tego przesłuchania kilku świadków.
Prokurator oraz oskarżycielka posiłkowa, którą jest matka dziewczyny, chcą oddalenia tych wniosków. Oskarżyciel mówił, iż nikt nie neguje faktu, iż zaginiona miała znajomych za granicą. Matka kategorycznie twierdziła, że córka za granicą była tylko raz, z mężem.