Apel o prawo do bezpłatnego przedszkola
Rzecznik Praw Dziecka (RPD) Paweł Jaros
protestuje przeciw opłatom ponoszonym przez rodziców za
umieszczenie dziecka w przedszkolach publicznych. Apeluje do
ministra spraw wewnętrznych i administracji Ryszarda Kalisza, by
ustalił skuteczny sposób egzekwowania od gmin praw rodziców do 5-
godzinnego, bezpłatnego pobytu ich dzieci w tych placówkach.
10.10.2005 17:05
Stanowisko RPD trafiło również do wicepremier, minister polityki społecznej Izabeli Jarugi-Nowackiej oraz do ministra edukacji Mirosława Sawickiego.
"Zgodnie z obowiązującą od września 1991 r. ustawą o systemie oświaty, zapewnienie kształcenia, wychowania i opieki w przedszkolach i szkołach jest zadaniem oświatowym gmin" - napisał Jaros.
"Przedszkolem publicznym jest przedszkole, które prowadzi bezpłatne nauczanie i wychowanie w zakresie co najmniej podstawy programowej oraz przeprowadza rekrutację dzieci w oparciu o zasadę powszechnej dostępności. Zapewnienie warunków do spełnienia tego obowiązku jest zadaniem gminy" - czytamy w stanowisku RPD.
Jaros przypomina, że "rozporządzenie ministra edukacji narodowej z maja 2001 r. w sprawie ramowych statutów publicznego przedszkola stanowi, iż statut placówki określa m.in. dzienny czas pracy przedszkola ustalony przez organ prowadzący na wniosek dyrektora przedszkola i rady przedszkola, w tym czas przeznaczony na realizację podstawy programowej wychowania przedszkolnego, nie krótszy niż 5 godzin dziennie, a także zasady odpłatności za pobyt dzieci w przedszkolu".
"Przedszkola nie mają prawa odmówić przyjęcia dziecka, tylko dlatego, że będzie tam przebywało do 5 godzin. Jest to niezgodne z zasadą powszechnej dostępności zawartą w prawie oświatowym" - napisał RPD.
"Przynależności do przedszkola nie można także uzależniać od obowiązkowego wykupu posiłków lub dodatkowych zajęć dla dziecka, gdyż jest to niezgodne z obowiązującym prawem" - dodał Jaros.
Na apel RPD odpowiedziała podsekretarz stanu w ministerstwie edukacji Anna Radziwiłł. Obiecała, że zwróci się w tej sprawie do kuratorów oświaty, by w ramach sprawowanego nadzoru pedagogicznego korzystali z uprawnień, jakie daje im ustawa o systemie oświaty i "polecali usunięcie uchybień" w przedszkolach łamiących prawo. "A w przypadku podejmowania przez jednostki samorządu terytorialnego uchwał niezgodnych z prawem niezwłocznie powiadamiali wojewodów" - napisała Radziwiłł.