Apel marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. "Upraszam posłów o pozostawienie jadu przed drzwiami"
Podczas dyskusji na sali sejmowej bywa czasem bardzo gorąco. Posłowie nie przebierają w słowach, gdy do głosu dochodzą emocje. Marszałek Kuchciński, przed rozpoczęciem obrad, wystosował więc do posłów dość nietypowy apel. Czy po takim wystąpieniu na sali sejmowej będzie spokojniej?
"O godzinie 10 rozpoczynamy ostatni dzień 61. posiedzenia Sejmu. Upraszam Posłów o pozostawienie jadu przed drzwiami sali plenarnej. Lub w szatni" - napisał na swoim profilu na Twitterze marszałek Kuchciński.
Pod wpisem marszałka natychmiast zaroiło sie od komentarzy. "Pawłowicz nie wpuszczać na teren sejmu", "Jad za drzwiami? To pisowcy i kukizowcy nie wejdą! Czy będzie kworum?", "Proszę zabrać ze sobą: przyzwoitość i honor. Ostatnio notorycznie Pan zapomina", "Tak otwarcie pan Marszałek przeciwko temu PiS'owskiemu chamstwu? Już myślałem że nikt z obozu władzy nie zareaguje na takich prostaków jak Tarczyński czy Pawłowicz" - piszą internauci.
Na apel Kuchcińskiego odpwiedział już rzecznik PO Jan Grabiec. Jego odpowiedż jest równie kontrowersyjna jak wpis marszałka Sejmu. "Posłowie apelują do marszałka o to, żeby tym razem zabrał rozum na salę plenarną. Jeśli nie ma własnego, niech pożyczy, bo przynosi wstyd Sejmowi" - napisał na swoim profilu na Twitterze.
No, cóż. Jeśli marszałek chciał uspokoić atmosferę na sali obrad, to tym wpisem raczej dolał oliwy do ognia.