Trwa ładowanie...
d4gqspm
Apel do Andrzeja Dudy ws. aba Leszka Głodzia. Aleksander Kwaśniewski nie pozostawia złudzeń

Apel do Andrzeja Dudy ws. aba Leszka Głodzia. Aleksander Kwaśniewski nie pozostawia złudzeń

Watykan ukarał Sławoja Leszka Głódzia za tuszowanie przypadków pedofilii w Kościele. Pojawiły się apele do prezydenta Andrzeja Dudy o odebranie duchownemu stopnia generalskiego. Co na to były prezydent Aleksander Kwaśniewski? - Bądźmy poważni i bądźmy państwem demokratycznym. Gdy chodzi o stopień generalski, decyzja może być podjęta wyłącznie przez sąd i wtedy ona skutkuje natychmiast. Prezydent nie ma tu uprawnień, te oczekiwania są całkowicie nietrafione - komentował w programie "Tłit". - Życie ludzi składa się z bardzo wielu różnych okresów - dobrych, złych i zupełnie fatalnych. To, co zostało przez Watykan uznane za niewłaściwe w działalności arcybiskupa, to okres jego pracy w Gdańsku. Natomiast odznaczenia, które otrzymywał, były związane z jego działalnością w Ordynariacie Polowym, który on odbudował po '89 roku, odnosił tam istotne sukcesy. Chciałbym, żeby te wszystkie złe rzeczy zważyć z uczynkami dobrymi, które miały miejsce - wskazał Aleksander Kwaśniewski.

Watykan poinformował o ukaraniu arRozwiń

Transkrypcja:

Watykan poinformował o ukaraniu arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia w sprawie tuszowania nadużyć seksualnych popełnionych przez duchownych w podległych mu diecezjach. Ksiądz Isakowicz-Zaleski również w Wirtualnej Polsce mówił o tym, że Sławoj Leszek Głódź powinien zostać pozbawiony stopnia generalskiego. Ksiądz Isakowicz-Zaleski apelował tutaj do prezydenta, chociaż wiemy, że to się musi odbyć decyzją sądu. Taki apel wystosował również Mirosław Różański, dowódca generalny Rodzajów Sił Zbrojnych. Czy takiego stopnia powinno się pozbawić Sławoja Leszka Głódzia pana zdaniem? Bądźmy poważni i bądźmy państwem demokratycznym. Otóż jeśli chodzi o stopień generalski, decyzja może być wyłącznie podjęta przez sąd i wtedy ona skutkuje natychmiast. Oczywiście sąd w całej tej procedurze z możliwością odwoływania się i tak dalej. Prezydent tu nie ma uprawnień i te oczekiwania są całkowicie nietrafione. Gdy chodzi o oznaczenia, sytuacja jest inna, ponieważ odznaczenia są nadawane przez prezydenta i w ustawie, która daje te uprawnienia prezydentowi, jest również tryb odbierania tych odznaczeń. Ale to jest odbieranie nie takie ot uznaniowe, ale związane z pewną procedurą, czyli odpowiednia komisja, kapituła powinna te dokumenty czy te zastrzeżenia zbadać, rozstrzygnąć i zaproponować decyzję prezydentowi. Więc po pierwsze oczekiwałbym, że te działania będą podejmowane zgodnie z przepisami, czyli tak jak powinno być w demokratycznym państwie. Ale jest też drugi wymiar, taki bym powiedział, o którym też warto powiedzieć, choć może to nie będzie bardzo popularne, co w tej chwili powiem. Trzeba pamiętać, że życie ludzi składa się z bardzo wielu okresów różnych - i dobrych, i złych, i zupełnie fatalnych. To, co zostało przez Watykan uznane za naganne czy niewłaściwe w działalności arcybiskupa, to okres jego pracy w Gdańsku. Natomiast te oznaczenia, które on otrzymywał w '95 bodajże, w '98 roku - ja także odznaczałem arcybiskupa Głódzia - były związane z jego działalnością w ordynariacie polowym, który on de facto odbudował po '89 roku. Odnosił tam istotne sukcesy, był chwalony przez ówczesnych dowódców jako osoba bardzo wspomagająca, szczególnie kiedy polscy żołnierze byli na misjach. Więc chciałbym, żeby te wszystkie złe rzeczy jednak zważyć także z tymi rzeczami czy uczynkami dobrymi, które miały miejsce i tak powinno się to moim zdaniem odbywać w demokratycznym państwie. Więc niech kapituły dokonają oceny, niech zaproponują wnioski prezydentowi, a prezydent powinien zastanowić się, jak zmierzyć te złe rzeczy, tę absolutnie nie do zaakceptowania sytuację, z tym jednak dobrem, które też ci ludzie dokonali. Byłbym przeciwny, żeby ich przekreślać tak jedną kreską.
d4gqspm
d4gqspm
Więcej tematów