Antyukraińska pikieta przed Sejmem. Sikorski próbował coś powiedzieć
Konfederacja Korony Polskiej zorganizowała antyukraiński wiec przed Sejmem. Tematem pikiety była umowa ws. bezpieczeństwa pomiędzy Polską a Ukrainą. Janusz Korwin-Mikke podczas swojego przemówienia zarzucił premierowi Donaldowi Tuskowi zdradę stanu. Całemu wydarzeniu przyglądał się Radosław Sikorski. Chciał nawet zabrać głos, jednak nie został dopuszczony.
Konfederacja Korony Polskiej przed Sejmem zorganizowała przed Sejmem antyukraiński wiec. Tematem manifestacji była umowa podpisana 8 lipca pomiędzy Polską a Ukrainą ws. bezpieczeństwa. Było to uzupełnienie postanowień Wspólnej Deklaracji G7 w sprawie wsparcia Ukrainy przyjętej w Wilnie w lipcu 2023 roku.
- Pan Donald Tusk wpadł teraz na genialny pomysł, że może się włączyć do wojny, zestrzeliwując rosyjskie rakiety nad terytorium Ukrainy, z terytorium Polski. Polska tak samo jak za PiS-u ma być wehikułem, który wciąga świat z USA - krzyczał Janusz Korwin-Mikke.
- Pan Donald Tusk podpisał tę idiotyczną umowę, oczywiście bezprawną, bo bez ratyfikacji sejmowej ona nie ma mocy prawnej, to jest śmieszne (...). Ta umowa to jest przede wszystkim zdrada stanu, bo to jest zdrada państwa polskiego - dodał.
Podczas wiecu głos zabrali jeszcze m.in Roman Fritz, Grzegorz Braun. Na transparentach można było przeczytać: "Tusk pod sąd za zdradę Polski!", "STOP wciąganiu Polski w nie naszą wojnę!", czy "Trybunał Stanu za nielegalną umowę!".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sikorski niedopuszczony do głosu
Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski w drodze do ministerstwa natknął się na manifestację. Chciał zabrać głos, jednak nie został dopuszczony. W swoim wpisie na portalu X zapowiedział gotowość do debaty.
"Idąc do MSZ-u, natknąłem się przed Sejmem na pikietę Konfederacji przeciwko porozumieniu o pomocy dla walczącej Ukrainy w formule G-7, które 8 lipca podpisał premier Donald Tusk. Niestety, nie chciano wysłuchać argumentów rządu, ale potwierdzam gotowość do debaty" - napisał szef dyplomacji.
Janusz Korwin-Mikke odpowiedział na wpis ministra. Poprawił Sikorskiego, że to nie była pikieta Konfederacji, tylko Konfederacji Korony Polskiej, a sam Korwin-Mikke był tam gościem (KKP jest częścią koalicji Konfederacji, a Janusz Korwin-Mikke po wyborach w 2023 został wyrzucony z partii).
"To nie była pikieta KONFEDERACJI tylko Konfederacji Korony Polskiej i KORWiN jako gość. Ale po starej znajomości chętnie służę. Przy okazji taki drobiazg: dlaczego JE Donald Tusk nie porozumiewał się z premierem Ukrainy - albo JE Andrzej Duda z JE Włodzimierzem Zełenskim?" - napisał Korwin-Mikke.