Ogłoszenie Josepha Liebermana kandydatem na wiceprezydenta z ramienia Partii Demokratycznej spowodowało pojawienie się wielu antysemickich wypowiedzi w internetowych chat-roomach i na listach dyskusyjnych.
Już kilka godzin po ogłoszeniu kandydatury Liebermana, który jest ortodoksyjnym Żydem, w Internecie pojawiły się ostre antysemickie komentarze. New York Times donosi, że blisko połowa wypowiedzi na listach dyskusyjnych America OnLine i Yahoo zawierała elementy szkalujące Żydów.
AOL już w poniedziałek w nocy zaczął usuwać z list dyskusyjnych oszczercze maile. Znacznie trudniej jest kontrolować chat-roomy, gdzie wypowiedzi pojawiają się i znikają w ciągu kilku minut.
Oczywiście chat-roomy znane są jako miejsca, gdzie, dzięki anonimowości, jaką zapewnia Internet, można niemal bezkarnie zamieszczać teksty pełne ekstremalnych poglądów. Gdy nie było jeszcze Internetu wypowiedzi takie nie docierały do wiekszości Amerykanów. Ale teraz mogą usłyszeć o nich miliony - powiedział Abraham Foxman z Anti-Defamation League - organizacji walczącej z organizacjami i publikacjami szkalującymi Żydów, a także inne grupy ze względów religijnych, rasowych czy etnicznych.
Rzecznik AOL, Nicholas Graham, podkreśla, że antysemickie komentarze nie mogą być tolerowane i zostaną usunięte, stwierdza jednak, że ich liczba jest stosunkowo niewysoka. Kiedy agenci federalni zatrzymali Eliana Gonzaleza, w ciągu dwudziestu minut wysłanych zostało się 60 tys. szkalujących listów - powiedział Graham. New York Times informuje, że we wtorek pojawiło się znacznie mniej antysemickich komentarzy, wzrosła natomiast liczba tych, które podkreślały niestosowność wypowiedzi atakujących naród żydowski.
Lieberman jest pierwszym Żydem w USA, który został kandydatem na tak wysokie stanowisko. Ani on, ani ubiegający się o prezydenturę Al Gore nie ukrywają przekonań religijnych Liebermana, a wręcz przeciwnie – zamierzają z nich uczynić ważny element kampanii wyborczej.(ck)