Antyroszczeniowe biuro na Warmii i Mazurach
Poseł do Parlamentu Europejskiego Bogusław Rogalski powiedział w "Sygnałach Dnia", że temat roszczeń niemieckich nie istnieje w mediach, chociaż na samej Warmii i Mazurach wpłynęło już 170 pozwów w tej sprawie. Europoseł poinformował, że otworzył biuro antyroszczeniowe, które w północno-wschodniej Polsce jest jedynym zbierającym informacje na temat roszczeń niemieckich.
Rogalski powiedział w "Sygnałach Dnia", że jak najszybciej powinna powstać ustawa blokująca roszczenia. Jeśli do tego nie dojdzie, to będziemy świadkami czegoś, co może przypominać, przynajmniej na Warmii i Mazurach, ser szwajcarski. Pewne nieruchomości i ziemia będą wyłączone spod polskiej jurysdykcji - stwierdził poseł Rogalski.
Europoseł powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że skala roszczeń wciąż narasta, a wyroki Sądu Najwyższego zapadające w tej sprawie są - jego zdaniem - wysoce niesprawiedliwe.
Europoseł Rogalski stwierdził w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że przyczyną problemu są także luki w księgach wieczystych. Istnieje bowiem wiele ksiąg, w których jako właściciele figurują nadal obywatele niemieccy. Bogusław Rogalski podkreślił, że wszystkie gminy i urzędy wojewódzkie powinny doprowadzić do uregulowania tych dokumentów. Wtedy będzie można zminimalizować roszczenia.