Antyamerykańskie demonstracje w Korei Płd.
Południowokoreańska policja siłą usunęła w poniedziałek uczestników antyamerykańskich demonstracji z budynku Izby Handlowej USA oraz z amerykańskiej ambasady w Seulu.
Grupa ponad trzydziestu demonstrantów zajęła w poniedziałek - na dzień przed wizytą w Korei Południowej prezydenta USA - siedzibę Izby, protestując przeciwko przyjazdowi George' a W. Busha. Kilkunastu demonstrantów zablokowało w milczącym proteście dojazd do ambasady USA.
Jak pisze seulski korespondent agencji France Presse, poniedziałkowe demonstracje miały szczególnie gwałtowny charakter. Uczestnicy akcji, w większości studenci, zapowiadają, że protesty towarzyszyć będą Bushowi przez cały czas jego pobytu w Korei Południowej. Wystąpienia mają się koncentrować wokół ambasady USA, ale także głównej bazy sił amerykańskich pod Seulem.
W Seulu bardzo źle przyjęto zaliczenie przez Busha Korei Północnej do "osi zła", wraz z Iranem i Irakiem. Uznano to za dotkliwy cios w politykę dialogu z Phenianem, prowadzoną przez prezydenta Kim De Dzunga przy szerokim poparciu społecznym. (miz)