Anne Applebaum: to jak samobójstwo dla Polski. "Korzysta na tym Putin"
Jeszcze kilka miesięcy temu nikt na Zachodzie nie myślał, że Polacy są odpowiedzialni za Holokaust czy budowę obozów koncentracyjnych. Teraz ludzie zaczęli pytać: co Polacy chcą ukryć, dlaczego nie chcą o tym mówić? - powiedziała Anne Applebaum, publicystka "The Washington Post", odnosząc się do nowelizacji ustawy o IPN.
26.02.2018 | aktual.: 25.03.2022 12:58
Amerykańska dziennikarka podkreśliła, że obserwuje "eksplozję pytań" o motywy działania polskiego rządu. - Przecież wszyscy wiedzieli, że to Niemcy budowali obozy koncentracyjne. To, co zrobił polski rząd, sprowokowało te pytania - powiedziała w "Faktach po Faktach" na antenie TVN24.
Zaznaczyła, że część polityków w Izraelu wykorzystało okazję, żeby zrealizować swoje cele dzięki konfliktowi z Polską. - Przecież Benjamin Netanjahu to populista, tak jak w Polsce Jarosław Kaczyński - mówiła.
- Nie rozumiem tej ustawy. Nie ma przecież z czym walczyć. Nie jest tak, że wszyscy mówią "polskie obozy". Rząd osiągnął odwrotny efekt - wcześniej nikt nie miał wątpliwości co do odpowiedzialności Niemców - powiedziała Anne Applebaum.
Zobacz także: Mateusz Morawiecki o "żydowskich sprawcach". Przełamał tabu czy wyszedł na antysemitę?
- To jest jak samobójstwo dla Polski. Po co mieć więcej wrogów niż trzeba? - dodała. Przypomniała, że Polacy i Żydzi podczas wojny przeżyli ten sam strach i terror.
- To nie jest kwestia tego, kto miał gorzej. To powinny być podstawy dla rozmowy dwóch narodów, które mają tyle wspólnego. Trzeba myśleć nie tylko o tym, kto ma rację, ale też o tym, jaki to będzie miało efekt - dodała.
"Korzysta na tym Putin"
Dziennikarka odniosła się również do relacji polsko-ukraińskich. Zaznaczyła, że oba kraje mają ten sam "interes geostrategiczny".
- Polska i Ukraina powinny działać razem, chociażby przeciw "putynizacji". Przecież Polska pomogła trzy lata temu Ukrainie w zbliżeniu do Europy. Teraz nagle wybuchła wojna historyczna. Kto do tego doprowadził, w czyim to jest interesie? - pytała publicystka "The Washington Post", która niedawno wydała książkę pt. "Czerwony głód" o wielkim głodzie na Ukrainie w latach 30. ubiegłego wieku.
Zasugerowała, że na niezgodzie między Polską i Ukrainą korzysta Rosja i Władimir Putin.
- Marine Le Pen we Francji miała przecież pieniądze na kampanię od Rosji. Są organizowane różne spotkanie skrajnej prawicy we Włoszech, Austrii czy Holandii za rosyjskie pieniądze i inspirowane przez "trolle z Rosji" - powiedziała Applebaum na antenie TVN24.