Annan niepokoi się o prymat prawa międzynarodowego
Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan powiedział w
czwartek przedstawicielom 40 państw europejskich zebranym w
Atenach, że potencjalny wpływ interwencji zbrojnej na stosowanie
prawa międzynarodowego budzi "duży niepokój".
"Istnieje głęboka podejrzliwość i nieufność zarówno wewnątrz państw, jak i między narodami. Reperkusje, jakie będą miały ostatnie wydarzenia dla naszego systemu bezpieczeństwa zbiorowego i dla (zasady) prymatu prawa międzynarodowego, budzą duży niepokój" - oświadczył Annan.
Podkreślił, że w najbliższym czasie Irakijczycy potrzebują przede wszystkim porządku, bezpieczeństwa i pomocy humanitarnej. "Jest więc konieczne, żeby koalicja jako siła okupacyjna, uznała za najwyższy priorytet wypełnianie obowiązków, które spoczywają na niej na mocy czwartej Konwencji Genewskiej i Regulaminu z Hagi" - powiedział sekretarz generalny ONZ.
Według niego, "wszelka rola ONZ wychodząca poza zadania czysto humanitarne powinna być określona przez Radę Bezpieczeństwa i zgodna z Kartą NZ. Organizacja musi też otrzymać niezbędne środki".
"Nie ma więc mowy o tym, żeby ONZ odgrywała podrzędną rolę i żeby podlegała mocarstwu okupacyjnemu, ani żeby wzięła na siebie obowiązki, do których spełnienia nie starcza jej środków" - ostrzegł Annan.
Tymczasem przewodnicząca Unii Grecja opublikowała wspólne oświadczenie Piętnastki, według którego ONZ musi odgrywać "kluczową rolę" w odbudowie Iraku. Jednakże - jak dodano w oświadczeniu - "na tym etapie koalicja ponosi odpowiedzialność za zapewnienie bezpiecznego otoczenia, w tym za dostarczanie pomocy humanitarnej, za ochronę dziedzictwa kulturowego i muzeów".
Kofi Annan nawiązał też w swoim wystąpieniu do środowej uroczystości podpisania Traktatu Akcesyjnego o przystąpieniu do Unii Europejskiej 10 nowych państw, w tym Polski. "Mamy nadzieję, że poszerzona Unia będzie zarazem silniejszą Unią, zdolną wnieść jeszcze bardziej zdecydowany wkład w postęp i stabilność na świecie" - podkreślił.
Sekretarz generalny ONZ był gościem uczestników narady przywódców i ministrów spraw zagranicznych z tzw. Konferencji Europejskiej.
Zrzesza ona 15 państw członkowskich UE, 10 przystępujących do niej krajów, kandydujące do niej Bułgarię, Rumunię, Turcję oraz Islandię, Liechtenstein, Norwegię i Szwajcarię, Albanię, Bośnię i Hercegowinę, Chorwację, Macedonię, Serbię i Czarnogórę, a także Ukrainę i Mołdawię. W spotkaniu bierze także udział delegacja rosyjska.(iza)