Anna Zalewska o swoich sukcesach w MEN: mogłabym wymieniać bez końca
Anna Zalewska do niedawna kierowała Ministerstwem Edukacji Narodowej. Teraz odpowiedziała, czego żałuje, co uznaje za sukces, a co za porażkę podczas pracy w resorcie.
03.09.2020 11:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Anna Zalewska udzieliła wywiadu portalowi Interia.pl. Była szefowa MEN i europosłanka PiS była pytana m.in. o powrót do szkoły. A ten początek roku szkolnego był wyjątkowy z powodu epidemii koronawirusa. Według Zalewskiej "szkoły są przygotowane, procedury ustalone".
- Zmagamy się z czymś, czego nie przewidzieliśmy, więc dopóki nie będzie leku, będziemy musieli sobie jakoś radzić. 1 września, ale też przez ostatnie tygodnie, zabrakło mi wspólnej zgody, że wszyscy musimy zaopiekować się uczniami, wesprzeć nauczycieli i odciążyć rodziców w tej trudnej sytuacji - przyznała była minister.
Zalewska zdradziła również, że plan objęcia mandatu w Parlamencie Europejskim był już od dawna.
- Zanim zostałam ministrem edukacji, obejmowałam mandat europosła po Dawidzie Jackiewiczu. Zostałam poproszona, by z tego mandatu zrezygnować, bo trzeba przeprowadzić reformę. Było trudno, trudniej niż myślałam. Nie żałuję ani jednego dnia w MEN. Mimo trzyletniego, zorganizowanego hejtu. Trzeba było to zrobić, a efekty zobaczymy w najbliższych latach - tłumaczyła.
Anna Zalewska o swoim dorobku w MEN. Mówi o sukcesach
Podczas rozmowy była minister została poproszona o to, by opowiedziała o swoich sukcesach podczas kierowania MEN.
- Jeśli chodzi o sukcesy, to mogłabym bez końca wymieniać. Najważniejsze to sprawa sześciolatków, które ze szkół wróciły do przedszkoli, reforma edukacji przywracająca system 8+4 i szkoły branżowe, oraz rozpoczęcie od podstaw rewolucji cyfrowej na szeroką skalę - dodała Zalewska.
Na pytanie o porażki odparła, że może wymienić strajk, ale nie wie, czy trzeba na niego patrzeć w takich kategoriach.
- Mogę powiedzieć, że to też sukces, bo być ministrem w czasach zwyczajnych jest prosto, ale wtedy, kiedy jest kryzys, to trzeba wznieść się na wyżyny - powiedziała Zalewska. W końcu wymieniła m.in. "brak zmiany subwencji oświatowej, ale zaznaczyła, że to nie jej wina, bo nie zgodziły się na to samorządy".
Źródło: Interia.pl