Anna Maria Anders omija obowiązkowy rejestr korzyści. Nikt nie wie, jakie prezenty dostaje
Anna Maria Anders ostatnio zbulwersowała Polaków swoimi podróżami zagranicznymi. Teraz pełnomocniczka rządu ds. dialogu międzynarodowego zaskakuje po raz kolejny. Okazuje się, że do dziś nie zgłosiła prezentów do rejestru korzyści w PKW.
Pełnomocniczka rządu ds. dialogu międzynarodowego Anna Maria Anders omija obowiązkowy rejestr korzyści - ujawnia "Rzeczpospolita". Mimo że od 2,5 roku pełni funkcje specjalnego ministra, ani razu nie zgłosiła oświadczenia. Powinna to zrobić do 30 dni od przyjęcia korzyści. A działaczka lata po świecie często.
Anna Maria Anders nadal nie przesłała do Państwowej Komisji Wyborczej obowiązkowego zgłoszenia do rejestru korzyści. To obowiązek każdego członka rządu oraz szefów urzędów centralnych. Jest to uzupełnienie oświadczenia majątkowego. Rejestr PKW ma zapobiec przyjmowaniu korzyści majątkowych.
O senator PiS zrobiło się głośno, gdy na jaw wyszły koszty jej zagranicznych podróży. 611 tys. zł nie wzięło się znikąd - Anna Maria Anders lubi pracować w samolocie, obkłada się papierami, potrzebuje sporo miejsca i spokoju. Jak sama mówi, choć wygląda dobrze, ze względu na wiek nie będzie latać klasą ekonomiczną.
Podróże Anders do USA. Ma tam syna i ogromny dom
Anna Maria Anders odbyła już 75 podróży. Cześć z nich to wyjazdy krajowe. Często lata jednak do USA. Mieszka tam jej jedyny syn - Robert Władysław Costa. W Stanach Zjednoczonych minister Anders ma też 420-metrowy dom o wartości 1,9 mln dolarów.
W rozmowie z WP senator odpierała zarzuty o szastanie pieniędzmi. - Tego wymaga funkcja, którą pełnię. Nie da się prowadzić dialogu międzynarodowego nie wychodząc z biura. Nie mogę odmówić spotkania w Kapitolu ze względu na koszty - tłumaczy Anders.
Na stronie PKW rejestru Anny Marii Anders nie ma. Powód jest prozaiczny - minister nigdy nie złożyła oświadczenia, a niezgłoszenie informacji nie jest karalne.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl