Anna Grodzka o wypowiedziach Krystyny Pawłowicz: jestem zażenowana
- Jestem zażenowana, że ktoś o wysokiej pozycji społecznej kieruje się taką mową nienawiści i nie liczy się z ludzką godnością. To nie przystoi ani posłowi, ani wykładowcy akademickiemu, ani tym bardziej sędziemu Sądu Najwyższego, jakim była posłanka Pawłowicz - powiedziała Anna Grodzka, posłanka Ruchu Palikota w rozmowie z Wirtualną Polską. Grodzka odniosła się w ten sposób do słów posłanki PiS Krystyny Pawłowicz dotyczących homoseksualistów oraz jej samej.
29.01.2013 | aktual.: 29.01.2013 15:16
- To jest bardzo przykre - komentarze pod swoim adresem ocenia Anna Grodzka, typowana przez Ruch Palikota na wicemarszałka. Grodzka, która godzi się na swoją kandydaturę, dodaje, że każdy, kto jest temu przeciwny, nie jest w stanie zaakceptować odmienności i tak naprawdę nienawidzi ludzi. - To pokazuje, że nasz kraj nie zmierza w dobrym kierunku - stwierdza.
Pawłowicz o homoseksualistach i Grodzkiej
Podczas ubiegłotygodniowej debaty w sejmie nad projektami w sprawie związków partnerskich Pawłowicz mówiła m.in.: "W relacjach homo nie ma żadnego pożycia, jest najwyżej jałowe użycie drugiego człowieka, traktowanego jak przedmiot". Podkreślała, że proponowane związki mają cel "czysto hedonistyczny, autodestrukcyjny dla człowieka, partnera, członków jego rodziny, mają zapewnić na koszt społeczeństwa i budżetu, ale nie w interesie społecznym wygodne i łatwe praktykowanie egoistycznych pragnień".
W ostatnich dniach media ujawniły film ze spotkania Pawłowicz w Mińsku Mazowieckim. Mówiąc o Annie Grodzkiej, posłanka PiS powiedziała m.in.: "Jak ja widzę faceta koło siebie, jak ja mam mówić 'proszę pani?'". Kontynuowała: "W jednej z audycji byliśmy w radiu, byliśmy razem i on mi udowadniał, że on jest, kobietą się czuje (...), naprawdę twarz boksera (...). To nie jest tak, że jak ktoś się nażre hormonów i sobie operacji trochę zrobi to się stanie kobietą, kod genetyczny decyduje".