Protesty zaczęły się o 18. Wtedy szpital wydał komunikat

W całej Polsce w środę odbyły się manifestacje pod hasłem "Ani jednej więcej". Pikiety odbyły się w związku ze śmiercią 33-letniej Doroty w szpitalu w Nowym Targu. Demonstracje przeszły ulicami kilkudziesięciu. Placówka medyczna, w której zmarła ciężarna kobieta, w momencie startu protestów wydała oświadczenie.

Protesty zaczęły się o 18. Wtedy szpital wydał komunikatProtest Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w Warszawie
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz
Adam Zygiel
oprac.  Adam Zygiel
1479

Protesty organizowane przez Ogólnopolski Strajk Kobiet rozpoczęły się o godz. 18. Manifestujący wyszli na ulice m.in. Warszawy, Krakowa, Lublina czy Nowego Targu.

"Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo polskie prawo antyaborcyjne zabija, a z lekarzy czyni politycznych sługusów zamiast ekspertów od ochrony zdrowia. Dorota nie żyje, bo lekarze się nie buntują. Tam, gdzie nie ma legalnej aborcji, kobiety umierają w szpitalach, bo personel medyczny, zamiast ratować nasze życie i zdrowie czeka, aż wojewódzki konsultant przyjdzie do pracy i łaskawie zezwoli na zabieg. Żeby potem można było na kogoś zrzucić. (...) Ile jeszcze mężów i partnerów straci żony i partnerki? Jeszcze za mało umarło nas? Przestańcie nas zabijać!" - napisano na stronie wydarzenia.

Manifestacja w Nowym Targu, gdzie zmarła ciężarna 33-latka, zaczęła się od minuty ciszy. Pojawiła się tam też matka Doroty. - Pobiegłam do szpitala i spytałam ordynatora czemu moja córka zmarła, a on mi odpowiedział "ja nie wiem". On nie wie dlaczego zmarła. Nikt mi nie złożył kondolencji, nikt mi nie współczuł. Moja córka zwijała się z bólu - mówiła Krystyna. Jej słowa przytacza "Gazeta Wyborcza".

- Nigdy, przenigdy nie będziesz szła sama - skandowali protestujący w różnych miejscach kraju.

Marta Lempart podczas przemówienia w Warszawie podkreślała, że mobilizacja do protestów była bardzo duża. - Dzisiaj w nocy w Nowym Targu znalazły się osoby do organizacji tam protestu - mówiła.

Wskazywała, że manifestacje odbyły się nie tylko w dużych miastach, ale także w mniejszych miejscowościach.

W Warszawie protestujący udali się następnie przed budynek Ministerstwa Zdrowia.

W manifestacjach wzięli udział nie tylko obywatele sprzeciwiający się restrykcyjnym przepisom aborcyjnym, ale także politycy m.in. Lewicy i Koalicji Obywatelskiej.

Śmierć ciężarnej 33-latki

33-letnia Dorota w maju trafiła do szpitala w Nowym Targu. Była w 20. tygodniu ciąży. Według rodziny przyjęto ją z bezwodziem (stan, w którym w worku owodniowym brakuje wód płodowych), a mimo to lekarze nie wywołali poronienia. Kobieta zmarła po kilku dniach.

Pełnomocniczka rodziny zmarłej mecenas Jolanta Budzowska w rozmowie z Wirtualną Polską przekazała, że jej zdaniem doszło do rażących zaniedbań i błędu medycznego. - Nie reagowano na rosnące CRP, czyli wskaźnik stanu zapalnego. Pozbawiono też pacjentkę prawa do decyzji - powiedziała.

Teraz Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu prowadzi śledztwo ws. narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pani Doroty oraz jej nienarodzonego dziecka.

To kolejna śmierć, którą wielu wiąże z zaostrzeniem przepisów aborcyjnych w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego jesienią 2020 roku.

Szpital w Nowy Targu wydał oświadczenie

Podhalański Szpital Specjalistyczny w Nowym Targu o godz. 18, czyli w momencie startu protestów, wydał oświadczenie w związku ze śmiercią pacjentki.

"Dyrekcja i pracownicy szpitala składają wyrazy współczucia rodzinie i bliskim ciężarnej pacjentki, która zmarła w naszym szpitalu" - napisano.

Placówka przekonuje, że 33-latka była przez cały pobyt "otaczana opieką i troską" ze strony pracowników szpitala. "Była również informowana o stanie zdrowia swoim i dziecka. Rozumiała sytuację, jako osoba zawodowo związana ze środowiskiem medycznym" - napisano.

Szpital podkreśla, że zarówno ona, jak i rodzina otrzymali wsparcie ze strony psychologa.

"Wszyscy zdajemy sobie sprawę, jak trudna jest to sytuacja. Zależy nam na tym, żeby sprawę wyjaśnić, o czym mówimy od samego początku. Prosimy też, by nie ferować wyroków przed ostatecznym zbadaniem i wyjaśnieniem przyczyny tej tragedii" - podkreślono.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie

Stanowski przyznał, że współpracował z TVP. Podano, ile zarobił
Stanowski przyznał, że współpracował z TVP. Podano, ile zarobił
Zandberg pokazał zdjęcie z wiecu. Uderza w "politykę mieszkaniową PO-PiS"
Zandberg pokazał zdjęcie z wiecu. Uderza w "politykę mieszkaniową PO-PiS"
W tym kraju Polacy nie zagłosują w wyborach prezydenckich
W tym kraju Polacy nie zagłosują w wyborach prezydenckich
Negocjacje Rosji z Ukrainą. Wiadomo, czy pojawi się Trump
Negocjacje Rosji z Ukrainą. Wiadomo, czy pojawi się Trump
Śmiertelny wypadek w Warszawie. Dwie osoby nie żyją
Śmiertelny wypadek w Warszawie. Dwie osoby nie żyją
Putin zatwierdził skład delegacji na negocjacje z Ukrainą
Putin zatwierdził skład delegacji na negocjacje z Ukrainą
Wyniki Lotto 14.05.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 14.05.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Pan Tomasz wrócił do domu. To jego zaatakowano na UW
Pan Tomasz wrócił do domu. To jego zaatakowano na UW
Zaginęła Patrycja. Policja: Apelujemy o rozsyłanie zdjęć
Zaginęła Patrycja. Policja: Apelujemy o rozsyłanie zdjęć
Minister apeluje o pomoc w poszukiwaniach zaginionej Patrycji
Minister apeluje o pomoc w poszukiwaniach zaginionej Patrycji
Drony, psy, mieszkańcy. Setki policjantów. Trwają poszukiwania Patrycji
Drony, psy, mieszkańcy. Setki policjantów. Trwają poszukiwania Patrycji
Putin nie spotka się z Zełenskim w Stambule? Media donoszą
Putin nie spotka się z Zełenskim w Stambule? Media donoszą