Anglia. Dziewczynka zabita przez psa. Poruszająca wiadomość od ojca
17-miesięczna dziewczynka zginęła po ataku psa, który dołączył do jej rodziny kilka dni wcześniej. Do tej tragedii doszło w domu. Dziewczynka zmarła w poniedziałek wieczorem w szpitalu. Teraz ujawniono wzruszającą wiadomość ojca do "małej księżniczki".
23.03.2022 | aktual.: 23.03.2022 14:05
Bella-Rae w październiku zeszłego roku świętowała swoje pierwsze urodziny. Życzenia złożył dziewczynce jej tata. Nie wiedział jednak, że będą one ostatnie - przekazał dziennik "The Sun".
"Wszystkie najlepszego dla mojej małej księżniczki" - napisał tata dziewczynki.
Zobacz też: Były prezydent Rosji oskarża Polskę. "Rosja jest mocno sfrustrowana"
Tragedia w Anglii. Śmierć małej dziewczynki
Informacje o śmierci 17-miesięcznej dziewczynki przekazała jej mama 21 marca. Rodzina aktualnie zbiera fundusze na pogrzeb dziecka.
Bella-Rae zmarła po tym, jak w rodzinnym domu w w Merseyside w północno - zachodniej Anglii została zaatakowana przez psa.
Czworonóg przypominający Staffordshire Bull Terriera lub amerykańskiego pitbulteriera dołączył do rodziny tydzień przed tragedią - przekazała brytyjska prasa, powołując się na informacje policji.
Zwierzę zostało przekazane policji, a następnie uśpione. Śledczy badają, czy pies był nielegalnej rasy, co reguluje ustawa o niebezpiecznych psach z 1991 roku.
Po ataku dziecku udzielono pierwszej pomocy ratunkowej. Dziewczynka z poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala. Niestety maluch zmarł w placówce medycznej.
- Jesteśmy na bardzo wczesnym etapie śledztwa w sprawie tego tragicznego incydentu. Możemy potwierdzić, że pies został kupiony przez rodziców dziecka zaledwie tydzień temu. Funkcjonariusze pracują nad zidentyfikowaniem poprzednich właścicieli psa i ustaleniem jego historii. Policjanci pozostaną na miejscu zdarzenia dzisiaj (poniedziałek - przyp. red.) i w nadchodzących dniach, aby zapewnić wsparcie lokalnej społeczności. Będziemy pracować nad ustaleniem pełnych okoliczności zdarzenia - cytuje słowa inspektor Lisy Milligan "Daily Mail".
Przeczytaj też:
Źródło: "The Sun", "Daily Mail"