Angela Merkel żyje rozrzutnie? Była kanclerz otrzymała nietypowe upomnienie

Choć Angela Merkel nie rządzi w Niemczech od blisko roku, to wciąż jest aktywna publicznie. Dużo podróżuje i utrzymuje biuro w Berlinie, na co przysługują jej środki z budżetu państwa. Koszty tej działalności okazały się jednak bardzo wysokie. Rząd federalny upomniał właśnie byłą kanclerz, "by zachowała dyscyplinę w wydatkach".


Angela Merkel żyje rozrzutnie? Była kanclerz otrzymała nietypowe upomnienie
Angela Merkel żyje rozrzutnie? Była kanclerz otrzymała nietypowe upomnienie
Źródło zdjęć: © East News
Maciej Zubel

Rozmowy na ten temat toczyły się pomiędzy biurem kanclerskim, a biurem byłej kanclerz Merkel w czasie których - jak donosi Spiegel - "była również mowa o zgodnej z wymogami obsadzie kadrowej". Tygodnik w swoich doniesieniach powołał się na raport Ministerstwa Finansów dla Komisji Budżetowej Bundestagu.

W dokumencie wyjaśniono, że biuro nie zostało stworzone z myślą o "statusie", lecz zostało utworzone w celu "wypełnienia obowiązków po zakończeniu urzędowania i ciągłych zobowiązań".

Przypomniano ponadto, że "w szczególności wykluczone jest wykorzystywanie go do celów prywatnych i do generowania dodatkowych dochodów", a zwrot kosztów podróży może być brany pod uwagę jedynie "jeśli były kanclerz federalny podróżuje w imieniu i w interesie Republiki Federalnej Niemiec".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: zamrażanie cen gazu. "Stare metody rządu. Bez analizy, bo łatwiej sięgnąć po kasę z budżetu"

Wydatki byłych kanclerzy. Dyskusja w Niemczech

O kosztach utrzymania działalności Angeli Merkel było już głośno gdy wyszło na jaw, że jej biuro zatrudnia aż dziewięć osób. Tymczasem komisja budżetowa już w 2019 r. podjęła decyzję o redukcji etatów biur byłych kanclerzy. Zgodnie z tymi przepisami, mogą oni zatrudniać maksymalnie pięć osób.

Gorąco w ostatnich miesiącach było też wokół biura Gerhard Schrödera. Jak przypomina, Spiegel, rządząca koalicja chce zlikwidować biuro byłego kanclerza z powodu jego bliskiej współpracy z reżimem Władimira Putina.

Z kolei lewicowa polityk Gesine Loetzsch zaproponowała, by podobne rozwiązanie zastosować wobec wszystkich osób, które w przeszłości sprawowali funkcję kanclerza Niemiec. Jej zdaniem nie ma potrzeby utrzymywania "dożywotniego dworu monarszego", a gdyby rzeczywiście musiały być wykonane prace biurowe, to mogłaby się tym zająć administracja Bundestagu.

Przeczytaj też:

Źródło: PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (157)