Andrzej Piaseczny mocno o Czarnku. Tłumaczy swój coming out
Andrzej Piaseczny na początku maja dokonał coming outu. W ostatnim wywiadzie wytłumaczył, dlaczego po latach ujawnił swoją orientację seksualną. Wspomniał o "ludziach typu Czarnek".
Andrzej Piaseczny na łamach magazynu "Replika", który poświęcony jest tematyce LGBT+, opowiedział o tym, dlaczego po latach dokonał coming outu.
Andrzej Piaseczny o "ludziach typu Czarnek"
- Przelała się pewna czara goryczy. Myślałem, że to będzie powolny, ale progres, który będzie się toczył bez mojego udziału. Tymczasem zobaczyłem, że ludzie typu Czarnek chcą nas cofnąć. No, tak, byłem trochę leniem (…). Doszliśmy do momentu, w którym powiedzenie: „Jestem gejem. Mnie też zależy na równości” stało się kwestią z jednej strony postawy politycznej, a z drugiej po prostu przyzwoitości. Zobaczyłem, że chcę i muszę włączyć się w nurt mówienia o tym głośno - przekazał artysta.
Piosenkarz w wywiadzie przeprosił także za swoje słowa sprzed lat, w których skrytykował Paradę Równości. "Ludzie hetero nie wychodzą na ulicę i nie krzyczą, że są hetero" - powiedział niegdyś piosenkarz.
- To głupota zupełna, przyznaję i przepraszam. Oczywiście, że ludzie hetero wychodzą na ulicę i demonstrują, że są hetero – i to nie raz w roku, tylko codziennie. Nawet sobie z tego nie zdają sprawy, nie robią tego, by wysłać jakiś konkretny komunikat do reszty społeczeństwa, po prostu są sobą. My komunikat musimy wysyłać, bo jesteśmy dyskryminowani. Dziś to rozumiem – dobrze, że mnie za to skrytykowaliście - wyznał muzyk.
Zobacz też: Ataki TVP na Tuska. Prof. Sowiński: to budzi zażenowanie
Andrzej Piaseczny dokonał coming outu
Na początku maja tego roku Andrzej Piaseczny poinformował o swojej orientacji seksualnej. Jego coming out odbił się głośnym echem w mediach.
Muzyk w rozmowie z Mariuszem Kozakiem w jego autorskim cyklu "Tolerancja jest Kozak" wyznał, że zachowanie Andrzeja Dudy w trakcie jego ostatniej kampanii prezydenckiej w 2020 roku zdeterminowało go do wyjawienia swojej orientacji seksualnej.
- Staram się uczyć lepiej niż ten, "który się ciągle uczy". Staram się wyciągać wnioski i jeśli ktoś mnie namówił do tego coming outu, to najbardziej właśnie prezydent - wyjaśnił "Piasek". - Nie społeczność, nie ci, którzy w słusznej sprawie walczą - na różne sposoby, które nie zawsze mi się podobają - ale one nie muszą mi się podobać. Cel mi się podoba - dodał muzyk.
Źródło: "Replika", "Tolerancja jest Kozak"