Andrzej Koraszewski: Wzrost mendowatości w populacji mieszkańców Polski w efekcie zmian pogodowych
Niedawne badania na dużej próbie losowej wykazały, że w społeczeństwie amerykańskim ponad 34 procent dorosłych wyznaje jedną lub więcej teorii spiskowych.
06.04.2018 | aktual.: 06.04.2018 12:28
Zdaniem neuronaukowców skłonność do teorii spiskowych jest u ludzi naturalna. Jest efektem potrzeby szybkiego i spójnego wyjaśniania obserwowanych wydarzeń w połączeniu z kulturą, w której większość wydarzeń, z jakimi mamy do czynienia, spowodowana jest świadomym i celowym działaniem innych ludzi.
O ile podatność na zawierzanie wyjaśnieniom w formie teorii spiskowych jest dla naszego gatunku dość powszechna, to odporność na te teorie i dostrzeganie granic absurdu jest po części oparta na wiedzy, a po części kwestią osobowości. (Teza, że skłonność do poszukiwania wyjaśnień w formie teorii spiskowych może być dziedziczna lub/oraz powiązana z takimi lub innymi zaburzeniami psychicznymi, wywołuje gwałtowne protesty ze strony lewicowych psychologów. Oni są raczej skłonni do poszukiwania wyjaśnień środowiskowych).
Mgła jako zasłona dymna
Wzrost mendowatości w populacji mieszkańców Polski nie jest już tylko teorią. Badania interdyscyplinarne wskazują, że ponadnormatywna koncentracja uwagi na myśleniu w kategoriach „Who is ch…” obserwowana jest we wszystkich segmentach społeczeństwa. Szczególnie wyraźnie ujawnia się ona w badaniach nad treściami publikowanymi w Internecie, na portalach społecznościowych oraz na Twitterze.
Badaczy frapuje jednak pytanie, na ile i w jaki sposób wzrost ten jest powiązany ze zmianami pogodowymi w dniu 10 kwietnia 2010? W odczuciu wielu mieszkańców Polski mgła nie mogła się pojawić bez przyczyny. Jeśli pojawiła się mgła i to właśnie wtedy, kiedy jej tam być nie powinno, ktoś musiał tę mgłę wywołać. Ktoś był zainteresowany w ograniczeniu widoczności. Najprawdopodobniej chciał tą mgłą ukryć zamach, długo i staranie przygotowany w zmowie z innymi. Mgła jest tu tylko zasłoną dymną, podobnie jak brzoza, która w żaden sposób nie mogła zrobić tego, co zrobili inni, o których cała prawda musi być ujawniona.
Badacze sugerują, że wyznawcy teorii, iż mgła była tylko zasłoną dymną, ukrywającą coś znacznie gorszego, z reguły wyznają dwie lub trzy inne teorie spiskowe. To powoduje zaburzenia percepcyjne w postaci podejrzliwego i negatywnego obrazu wszystkich, którzy gotowi są uznawać zmiany pogodowe w dniu 10 kwietnia jako naturalne, ograniczenie widoczności jako czynnik, który nakazywałby skierowanie samolotu na inne lotnisko. A brak normalnej decyzji pilota w tej sprawie, postrzegany jest jako efekt funkcjonowania jego przełożonych w stanie wskazującym na nadmierny wpływ narodowej tradycji na ich procesy myślowe i zachowania.
Podejrzliwy i negatywny stosunek do osób traktujących mgłę jak mgłę przekłada się na ogólny poziom mendowatości i dręczące pragnienie dokopania wszystkim, którzy odmawiają przyznania, że za mgłą kryło się znacznie więcej niż można sobie wyobrazić.
Związki, które trzeba zbadać
Obserwujemy tu szczególną formę sprzężenia zwrotnego w postaci reakcji u tych, którzy są obiektem mendowatych ataków i reagują mendowatymi kontratakami, co samo w sobie powoduje ogólny wzrost mendowatości. Sprawa wykracza jednak poza to proste zderzenie uwarunkowanych kulturowo percepcji, ponieważ trzeci, prawdopodobnie największy, segment populacji, odczuwając lub nawet zauważając ogólny wzrost mendowatości, może poszukiwać wyjaśnień w innych teoriach spiskowych. To również prowadzi do podejrzliwego i negatywnego postrzegania współmieszkańców wspólnego obszaru kulturowego.
Błędem byłoby sprowadzanie wszystkiego do zmian pogodowych w obszarze lądowania w dniu 10 kwietnia 2010 roku. Jak słusznie sugerują niektórzy, poprzedzające pamiętną mgłę wydarzenia powinny skłaniać do przeglądu procedur, które mogły być głęboko wadliwe. Nie jest jednak do końca pewne, czy bardziej wadliwe były procedury szkolenia pilotów i organizowania wycieczek na miejsca pamięci, czy wyboru prezydenta i mianowania dowódców sił powietrznych. Spór o to, które procedury były bardziej wadliwe, jest również elementem zderzenia kultur percepcyjnych i zdaniem niektórych komentatorów nie zostanie rozstrzygnięty przez najbliższe dwa lub trzy pokolenia.
Wydaje się, iż słuszna jest idea, że hipoteza o związku między wzrostem ogólnego poziomu mendowatości (OPM) w populacji mieszkańców Polski a zmianami pogodowymi w obszarze lądowania w dniu 10 kwietnia 2010 powinna być zbadana. Podobno nie tylko powstał międzypartyjny zespół badawczy, ale w zasadzie zatwierdzono już budżet.
Największe spory toczą się o to, kto tym zespołem pokieruje, gdyż istnieje zasadne podejrzenie, że od tego mogą zależeć końcowe wnioski.